Prodi: rząd w maju z silną pozycją premiera
Przywódca zwycięskiej centrolewicy Romano Prodi oświadczył w Rzymie, że jego rząd powstanie w maju i że będzie się wyróżniał, jak się wyraził, silną pozycją premiera.
12.04.2006 17:50
Podczas spotkania z dziennikarzami zagranicznymi szef przyszłego gabinetu zapewnił, że nie obawia się, że ewentualne ponowne przeliczenie głosów może doprowadzić do niekorzystnego dla niego wyniku wyborów parlamentarnych, które zakończyły się w poniedziałek.
Przemawiając w Stowarzyszeniu Prasy Zagranicznej Prodi powiedział, że jego rząd zostanie mianowany w pierwszej lub też drugiej połowie maja, w każdym razie - jak dodał - tak szybko, jak to będzie możliwe. Nie wykluczył nawet, że uda się przeprowadzić głosowanie nad nowym rządem po ukonstytuowaniu się wszystkich organów parlamentu i przed mianowaniem nowego prezydenta.
Nie obawiam się odwrócenia wyniku wyborów, odnieśliśmy absolutnie pewne zwycięstwo - tak Prodi skomentował zgłoszony przez premiera Silvio Berlusconiego postulat weryfikacji oddanych głosów z powodu licznych jego zdaniem nieprawidłowości.
To ciekawe - dodał - że Berlusconi zgłasza te wątpliwości, kiedy kontroluje ministra spraw wewnętrznych i wszystkie, dosłownie wszystkie dane. Nie ufa samemu sobie, popadł w kryzys tożsamości. Powiedział też, że "gdyby obecny szef rządu wycofał się z życia politycznego, włoska polityka nie ucierpiałaby na tym".
Przyszły premier wykluczył możliwość zawarcia wielkiej koalicji, co zaproponował we wtorek premier Berlusconi. Wielką koalicję zawiązuje się, gdy nie ma większości. Tymczasem koalicja rządowa jest - dodał. Oświadczył następnie: Będziemy rządzić w imieniu wszystkich Włochów, także tych, którzy na nas nie głosowali.
Prodi zapewnił, że nie obawia się ucieczki kapitału z Włoch po zwycięstwie centrolewicy i że jego rząd nie podniesie podatków.
Sylwia Wysocka