Prodi: dajmy Irakowi prawdziwą demokrację
Przewodniczący Komisji Europejskiej
Romano Prodi opowiedział się we wtorek za ustanowieniem w Iraku
prawdziwej demokracji. Równocześnie wyraził wątpliwości, czy
zaangażowanie się NATO w Iraku pomogłoby w ustabilizowaniu
sytuacji w tym kraju.
22.06.2004 | aktual.: 22.06.2004 09:04
Musimy uzmysłowić Irakijczykom, że jest zmiana, że promujemy demokrację zgodnymi działaniami, nie zaś przy pomocy okupacji - oświadczył Prodi.
Sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer powiedział w zeszłym tygodniu, że Sojusz nie zatrzaśnie drzwi przed nowym rządem Iraku, jeśli ten poprosi o pomoc wojskową. Jednak Prodi powiedział, że włączenie się NATO nie pomoże, jeśli Irakijczycy nie dostrzegą różnicy między wojskami amerykańskimi i wojskami wielonarodowymi.
Nie chodzi o zmianę flagi. Musimy zmienić charakter naszej obecności w Iraku, bo jeśli nie wyślemy takiego przesłania, będziemy borykać się tam z trudnościami przez długie lata - oświadczył Prodi.
Na razie pomoc NATO ogranicza się do wsparcia logistycznego dla dowodzonej przez Polskę dywizji wielonarodowej Centrum-Południe.
Prodi kolejny raz wyraził sprzeciw wobec podjętej przez USA wojny w Iraku. Nie chciałem jej i uważałem, że choć Saddam Husajn był strasznym dyktatorem, wojna ta nie przysłuży się walce z terroryzmem - powiedział.