Proces ws. Stella Maris powinien odbywać się w Szczecinie
Gdański sąd rejonowy uznał, że proces drugiej
grupy oskarżonych w związku z aferą w wydawnictwie Stella Maris
powinien odbywać się w Szczecinie. Według sądu, Gdańsk nie jest
właściwy miejscowo do rozpatrywania sprawy.
O takim postanowieniu poinformował rzecznik
gdańskiego sądu okręgowego, Włodzimierz Brazewicz.
Zdaniem sądu, proces powinien odbywać się w Szczecinie, bowiem pierwsze postępowanie wobec jednej z oskarżonych wszczęte zostało przez tamtejszy Urząd Kontroli Skarbowej. Stało się to przed tym, gdy sprawę zaczęła badać Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku.
Podejmując takie postanowienie gdański sąd opierał się na jednym z przepisów kodeksu postępowania karnego. Mówi on o tym, że jeśli do przestępstw dochodziło w różnych miejscach, sprawą powinien zajmować się sąd, na którego obszarze wszczęto pierwsze czynności śledcze.
Druga grupa oskarżonych w związku z aferą dotyczącą m.in. prania pieniędzy poprzez wydawnictwo kościelne archidiecezji gdańskiej Stella Maris, liczy siedem osób. Jest wśród nich b. wiceminister infrastruktury w rządzie Leszka Millera, Krzysztof H.
Obok b. wiceministra na ławie oskarżonych zasiądą także m.in. była wiceprezydent Szczecina, b. radna SLD w tamtejszej radzie miasta i b. wiceszefowa spółki ESPEBEPE Holding, Elżbieta M. Jednym z oskarżonych jest także współwłaściciel gdańskiej Korporacji Budowlanej Doraco, b. konsul honorowy Republiki Węgier, Andrzej H. Pozostała czwórka to ich współpracownicy.
Zarzuty postawione oskarżonym dotyczą m.in. przywłaszczania mienia spółek, w których pracowali i prania pieniędzy. Według prokuratury, suma przywłaszczeń mienia spółek, których mieli dokonać, wynosi ponad 3 mln zł, a uszczupleń podatkowych - ponad pół miliona zł.
Problemy wydawnictwa Stella Maris zaczęły się w 1999 r., kiedy jego szefem był ks. Zbigniew B. Według gdańskiej prokuratury apelacyjnej, wydawnictwo w latach 1997-2001 wystawiło faktury VAT za fikcyjne usługi konsultingowe i doradcze na kwotę 65 mln zł. Stella Maris, działając jako podmiot gospodarczy w ramach archidiecezji gdańskiej, była zwolniona z podatku dochodowego od osób prawnych w części przeznaczonej na cele statutowe Kościoła.
Obecnie w związku ze sprawą jest jeszcze kilkunastu podejrzanych, w tym były szef pomorskiego SLD, Jerzy J. oraz m.in. pomysłodawcy procederu: były kapelan metropolity gdańskiego oraz były cenzor, szef firm konsultingowych Janusz B.
Proces pierwszych siedmiu oskarżonych biznesmenów m.in. z Pomorza toczy się od grudnia 2004 r. przed gdańskim sądem rejonowym.