Proces Waśniewskiej za pół roku!

– Obecnie jedyną podejrzaną jest matka Madzi. Postawiliśmy jej zarzut zabójstwa dziecka. Przesłuchaliśmy świadków i zebraliśmy większość opinii, by postawić jej ten zarzut. Ale w sprawie jeszcze wiele może się wydarzyć, dlatego proces w ciągu najbliższych dni nie ruszy – mówi Mariusz Łączny z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Śledczy nie wykluczają jednak, że zarzuty mogą dostać też inne osoby. Choć śledztwo toczy się w obrębie jednego postępowania, to nie oznacza, że już zostało zamknięte. Wciąż nie znamy bowiem odpowiedzi na pytanie, czy ktoś pomagał matce Madzi w ukryciu zwłok i czy inne osoby mogą mieć coś wspólnego ze śmiercią dziewczynki. To właśnie z tego powodu prokuratura zleciła też badania grudek ziemi, która znajdowała się na zwłokach i ubranku niemowlęcia.

- Dzięki tym badaniom można będzie stwierdzić, czy ciało było przenoszone z miejsca na miejsce, czyli inaczej:czy ktoś wiedział i pomagał w ukrywaniu zwłok. Będzie można stwierdzić, czy faktycznie, tak jak podaje matka Madzi, dziecko zmarło w dniu zgłoszonego porwania - dodaje Dariusz Loranty (49 l.), biegły sądowy i były policjant z Warszawy. Proces, który rozpocznie się najprawdopodobniej za kilka miesięcy, według prawników potrwa dwa, a nawet trzy lata. W jego trakcie trzeba będzie na nowo przesłuchać świadków oraz wykonać eksperymenty procesowe, np. wizję lokalną z udziałem matki zmarłej dziewczynki czy osób najbliższych.

Prokuratorzy przedłużyli kolejny raz śledztwo do 24 stycznia, więc jeśli nie nastąpi nagły zwrot akcji, pierwsza rozprawa może odbyć się w lutym 2013 roku, czyli w rok po odnalezieniu ciała dziecka. Na wyrok pewnie poczekamy kilka lat. Do tego czasu Katarzyna Waśniewska nie poniesie żadnej kary za to, co zrobiła.

Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Egzorcysta: Matka Madzi może być opętana