PolskaProces w sprawie zaduszenia dziecka przez psa

Proces w sprawie zaduszenia dziecka przez psa

Przed Sądem Rejonowym w Gdyni rozpoczął się w czwartek proces 47-letniej Haliny K., oskarżonej o nieumyślne spowodowanie śmierci swojej 7-letniej córki Emilki. Dziecko w listopadzie 2002 r. w Redzie koło Gdyni zostało uduszone przez rottweilera.

11.03.2004 | aktual.: 11.03.2004 16:33

Na ławie oskarżonych, obok matki dziewczynki, zasiadło małżeństwo, Kazimierz i Władysława K., oboje w wieku 59 lat, opiekunowie trzech rottweilerów, z których jeden zaatakował 7-latkę.

Do tragedii doszło 4 listopada 2002 r. wieczorem. Jak ustaliła prokuratura, dziewczynka poszukując matki, weszła na teren posesji, gdzie przebywały trzy rottweilery. Emilkę zaatakował jeden z nich. Matka dziecka piła w tym czasie alkohol z dwojgiem opiekunów zwierząt. Wszyscy w momencie zatrzymania przez policję byli pijani. Mieli od 1,5 do 2 promili alkoholu.

Oskarżeni, którym grozi do pięciu lat więzienia, nie przyznali się do winy. Halina K. powiedziała przed sądem, że nie wie, jak doszło do śmierci jej córki. "Ona sama nie była w stanie otworzyć zasuwy furtki, aby dostać się na podwórko posesji" - podkreśliła. Oskarżona dodała też, że rottweilery sąsiadów były groźne i nie lubiły dzieci.

Kazimierz K. wyjaśnił z kolei, że gdy wypuszczał psy na teren posesji, był pewien, iż nikogo tam nie było.

Jak ustalili biegli z Zakładu Medycyny Sądowej w Gdańsku, dziecko zmarło w wyniku uduszenia. Zwierzę z dużą siłą zacisnęło szczęki na gardle dziewczynki i przegryzło tchawicę. Według specjalistów, dodatkowym czynnikiem przyczyniającym się zgonu dziecka było wykrwawienie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)