Proces w sprawie "Wujka" powinien zakończyć się we wrześniu
Jeżeli strony nie złożą nowych wniosków dowodowych, proces w sprawie pacyfikacji kopalń "Wujek" i "Manifest Lipcowy" powinien zakończyć się we wrześniu - powiedziała przewodnicząca składu orzekającego Monika Śliwińska.
13.07.2006 | aktual.: 13.07.2006 13:04
Do przesłuchania w tej sprawie pozostało już tylko dwóch świadków. W czwartek przed Sądem Okręgowym w Katowicach odczytywano m.in. załączniki do akt sprawy. Sąd wyznaczył kilka terminów rozpraw na wrzesień.
Poza przesłuchaniem świadków do ujawnienia jest jeszcze pozostały materiał dowodowy i akta nadesłane przez IPN - powiedziała Śliwińska.
Jeżeli wszystko się dobrze ułoży, do końca września powinniśmy skończyć sprawę - oceniła.
Pierwszy ze świadków, których zamierza przesłuchać sąd, to były pracownik "Wujka". Będzie pytany, co zmieniło się w zabudowie kopalni od czasu pacyfikacji. Druga osoba, która będzie składać zeznania, ma mieć wiedzę na temat raportu taterników.
Podczas pacyfikacji strajkujących kopalń "Wujek" i "Manifest Lipcowy" na początku stanu wojennego zginęło dziewięciu górników, a kilkudziesięciu zostało rannych.
Obecny proces jest już trzecim w tej sprawie. Dwa poprzednie wyroki, w których sąd uniewinnił część oskarżonych, a wobec pozostałych umorzył postępowanie, uchylił Sąd Apelacyjny w Katowicach. Na ławie oskarżonych zasiada były wiceszef Komendy Wojewódzkiej MO w Katowicach i 16 byłych funkcjonariuszy plutonu specjalnego ZOMO.