Proces w sprawie Magdalenki od początku
Będzie ponowny proces trojga policjantów, uniewinnionych z zarzutu niedopełnienia obowiązków podczas akcji w podwarszawskiej Magdalence, gdzie zginęło dwóch funkcjonariuszy a 16 zostało rannych - zdecydował Sąd Apelacyjny.
06.06.2007 | aktual.: 06.06.2007 15:41
Przychylił się tym samym do apelacji Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, która wskazując na błędy "w ustaleniach faktycznych i obrazę przepisów postępowania" sądu niższej instancji domagała się uchylenia wyroku i ponownego procesu. Od wyroku sądu niższej instancji odwoływały się też oskarżycielki posiłkowe - matki zabitych policjantów.
Warszawski sąd okręgowy nie przeanalizował dowodów w sprawie akcji w Magdalence w sposób pełny i staranny- uznał Sąd Apelacyjny.
Uzasadniając wyrok sądu apelacyjnego, sędzia Rafał Kaniok podkreślił, że sąd niższej instancji nie rozstrzygnął wielu rozbieżności m.in. w wyjaśnieniach jednego z oskarżonych Kuby Jałoszyńskiego, b. szefa pododdziału antyterrorystycznego, i świadków.
Zdaniem sądu, powierzchownie została też przeanalizowana rola trojga policjantów w akcji.
Do tragicznej akcji doszło na początku marca 2003 r. Policjanci mieli zatrzymać w Magdalence dwóch przestępców - Roberta Cieślaka i Igora Pikusa - zamieszanych w zabójstwo policjanta w podwarszawskich Parolach w 2002 r. Na terenie posesji, gdzie ukrywali się bandyci, rozmieścili oni miny-pułapki, które wybuchły w pobliżu policjantów. W wyniku wymiany ognia budynek częściowo spłonął, przestępcy zginęli. Zginęło też dwóch policjantów, a 16 zostało rannych.
Na ławie oskarżonych znaleźli się Grażyna Biskupska - b. naczelnik wydziału ds. walki z terrorem kryminalnym Komendy Stołecznej Policji, Kuba Jałoszyński - b. dowódca pododdziału antyterrorystycznego komendy głównej i Jan Pol - b. zastępca komendanta stołecznego policji. W czerwcu 2006 r. uniewinnił ich warszawski Sąd Okręgowy.