PolskaProces przeciwko Grobelnemu za narażenia miasta na stratę 7 mln zł

Proces przeciwko Grobelnemu za narażenia miasta na stratę 7 mln zł

Proces przeciwko prezydentowi Poznania Ryszardowi Grobelnemu, oskarżonemu o narażenie miasta na straty finansowe i niedopełnienie obowiązków służbowych, rozpoczął się przed Sądem Okręgowym w Poznaniu. Prokuratura oskarża Grobelnego i cztery inne osoby - dwóch obecnych i dwóch byłych miejskich urzędników - o sprzedanie firmie Grażyny Kulczyk terenów w centrum miasta ze stratą dla budżetu miasta w kwocie 7 mln zł.

Proces przeciwko Grobelnemu za narażenia miasta na stratę 7 mln zł
Źródło zdjęć: © PAP

29.11.2006 | aktual.: 29.11.2006 14:21

Oskarżeni nie przyznają się do winy. Ryszard Grobelny odmówił w sądzie składania wyjaśnień, bo - jak powiedział - złożył szczegółowe zeznania w śledztwie. Prezydent Poznania spodziewa się, że w tej sprawie - podobnie, jak w procesie dotyczącym "Kupca Poznańskiego", zostanie uniewinniony. Dodaje, że gdy przeczytał cały akt oskarżenia i zapoznał się z pełną dokumentacją, to - według niego - nie wykazano w nich, że miasto poniosło na dyskusyjnym terenie jakąkolwiek stratę. Ryszard Grobelny jest zdania, że inny pogląd wynika ze złej interpretacji prokuratury.

Do winy nie przyznaje się także były członek zarządu miasta Michał Parysek. Uważa, że takie sprawy tylko szkodzą miastu. Według niego ta sytuacja pokazuje, że to sami poznaniacy próbują blokować miasto przed różnego rodzaju inwestycjami. Michał Parysek zadeklarował, że zawsze był i będzie zwolennikiem faktu, że tak naprawdę nie jest ważne, ile miasto zyskuje na jednej transakcji sprzedaży nieruchomości. Istotne jest, ile z tego tytułu wpływa coroczni do budżetu w formie różnego typu podatków.

Na ławie oskarżonych zasiedli także: dyrektor poznańskiego Geopozu, jego zastępczyni i były architekt miejski.

Dziś, nim proces ruszył, sąd odrzucił wniosek obrony o umorzenie postępowania. Uznał go za przedwczesny.

Na terenie, którego dotyczy sprawa, Grażyna Kulczyk, b. żona jednego z najbogatszych Polaków, wybudowała Centrum Handlowe Stary Browar. Zdaniem prokuratury, teren był warty ponad 13 mln zł, a Grobelny bezpodstawnie zgodził się na sprzedaż go za 6 mln zł i naraził Poznań na stratę ponad 7 mln zł.

Do sprzedaży doszło w styczniu 2003 roku. Zarzut jest oparty m.in. na tym, że z zamieszczonej w prasie informacji o przetargu na sprzedaż terenu w obrębie ulic Półwiejskiej, Ratajczaka, Kościuszki i Ogrodowej wynikało, że jest miejsce na inwestycje o charakterze parku. W ogłoszeniu nie było mowy o tym, że na spornym terenie można prowadzić duże inwestycje. Stąd zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych.

Grobelny, któremu grozi do 10 lat więzienia, powiedział przed sądem, że nie przyznaje się do winy; odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania sądu. Sąd odczytał jego zeznania, złożone w czasie śledztwa. Wynika z nich, że Grobelny w czasie procedury sprzedaży spornego terenu nie był informowany przez swoich urzędników o jakichkolwiek problemach z ich sprzedażą.

Jeszcze przed rozpoczęciem procesu obrońcy oskarżonych złożyli wniosek o umorzenie sprawy. Uzasadnili go tym, że ich klienci nie popełnili żadnego przestępstwa, bo działali zgodnie z obowiązującym prawem. Sąd odrzucił wniosek, uznał, że "został złożony przedwcześnie" i że "sprawa wymaga rozpatrzenia".

To drugi proces Grobelnego. W poprzednim, w którym prokuratura oskarżyła go o umyślne narażenie Poznania na starty finansowe przy udziale miasta w spółce Kupiec Poznański (miasto wniosło do niej grunty, zdaniem prokuratury w zamian za nie dostało za mało udziałów w spółce), sąd uznał, że Grobelny nie popełnił przestępstwa i uniewinnił go. Wyrok ten jest nieprawomocny.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)