Proces o znieważenie katolików - Robert Biedroń uniewinniony
Sąd rejonowy w Elblągu uniewinnił szefa Kampanii przeciw Homofobii Roberta Biedronia, oskarżonego o
znieważenie katolików. Sąd uznał, że wypowiedź Biedronia nie
obraża katolików, bo wpisuje się w ton i koloryt dyskusji
społecznej. Wyrok nie jest prawomocny.
03.10.2006 | aktual.: 03.10.2006 13:55
Biedroń odpowiadał za komentarz do słów działaczki Stowarzyszenia Rodzina Polska Doroty Ekes, która oświadczyła w prasie, że homoseksualizm jest chorobą, a homoseksualiści nie powinni wykonywać pewnych zawodów, np. nauczyciela. Powiedział wówczas, że jej słowa "oddają w pełni faszystowsko- nacjonalistyczno-katolicki charakter nagonki na środowisko homoseksualistów".
Sąd, orzekając o uniewinnieniu Biedronia, uznał, że jego wypowiedź jest elementem polemiki społecznej, ma wprawdzie swój koloryt ale jest dopuszczalna, bo wpisuje się w styl publicystyki prasowej. Sąd powołał się przy tym na opinię językoznawcy, który ocenił, że każde ze słów w zbitce słownej faszystowsko- nacjonalistyczno-katolickiej ma swoje odrębne znaczenie i nie można ich ze sobą porównać w ocenie.
Po ogłoszeniu wyroku Biedroń powiedział dziennikarzom, że cieszy się z decyzji sądu, ale jest zniesmaczony, że w ogóle do procesu doszło.
W Polsce musimy przechodzić przez procesy pokazowe, gdzie pałką sprawiedliwości chce się uciszyć różne wypowiedzi osób. Obrazę uczuć religijnych traktuje się w tym kraju poważniej niż obrazę uczuć osób o innych poglądach czy orientacji seksualnej - podkreślił Biedroń.
Koordynator programu spraw precedensowych z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Adam Bodnar, który obserwował proces, powiedział, że cieszy się z wyroku uniewinniającego.
Ta decyzja sądu posuwa w Polsce proces demokracji o kilka lat do przodu - podkreślił.
Jeszcze przed ogłoszeniem wyroku, w czasie rozprawy, akt oskarżenia przeciw Biedroniowi wycofała elbląska prokuratura. Uznała, że w trakcie postępowania sądowego po powtórnej ocenie dowodów w sprawie może odstąpić od postawienia zarzutów Biedroniowi.
Na ogłoszeniu wyroku nie było Józefa Bizonia ze Stowarzyszenia Rodzina Polska, który był oskarżycielem posiłkowym. To po jego doniesieniu prokuratura sformułowała akt oskarżenia przeciw Biedroniowi.