PolskaProces o zabójstwo na przystanku w centrum miasta

Proces o zabójstwo na przystanku w centrum miasta

Dwaj mężczyźni oskarżeni w procesie o zabójstwo na przystanku w centrum Białegostoku 27-latka nie przyznali się do winy przed Sądem Okręgowym w Białymstoku. Oskarżeni białostoczanie twierdzą, że jedynie uczestniczyli w bójce.

17.07.2008 | aktual.: 17.07.2008 13:28

Oskarżeni to 19-letni Tomasz S. i 27-letni Karol P. Mężczyźni odmówili składania zeznań i nie odpowiadali na pytania sądu. Podczas rozprawy odczytane zostały ich zeznania, w których obaj twierdzili, że nie mieli przy sobie w czasie zdarzenia noża. Obaj przyznali, że byli wówczas pijani.

Tomasz S. podczas wcześniejszych przesłuchań zeznawał, że w czasie bójki miał dostać cios w twarz, a następnie przebiec na drugą stronę ulicy. Po jakimś czasie miał dołączyć do niego Karol P.

Następnie razem udali się do dziewczyny Karola P., która także oskarżona jest w tym procesie m.in. o zacieranie śladów. Dziewczyna wpuściła do mieszkania tylko Tomasza S., a potem uprała w pralce jego zakrwawione ubrania. Jak zeznała przed sądem, widziała też, jak Tomasz S. odwijał białą taśmę z rękojeści noża, który przyniósł ze sobą. Po niecałej godzinie do mieszkania przyjechała policja, które przeszukała lokal i zatrzymała Tomasza S.

Karol P. na rozprawie potwierdził, że podczas bójki to Tomasz S. wyciągnął w pewnym momencie ostry przedmiot: nóż lub śrubokręt. Młodszy z oskarżonych miał ugodzić Karola P. w dłoń i uderzyć w twarz, po czym 27-latek miał stracić przytomność. Jak mówił, gdy się ocknął na ziemi obok niego leżała ofiara i nikogo więcej wokół nie było.

Oskarżona o zacieranie śladów zabójstwa i niepowiadomienie policji o zabójstwie dziewczyna starszego z oskarżonych Karola P. przed sądem przyznała się do zarzutów i składała wyjaśnienia.

Przed sądem zeznawał również 19-latek, który towarzyszył tamtego wieczoru zabitemu mieszkańcowi Sokółki. Według niego awanturę w autobusie wszczął Tomasz S. po tym, jak nie dostał od ofiary kolejnego papierosa. W jego wersji nóż jednak miał wyciągnąć Karol P.

Najpierw policja zatrzymała pierwszego z podejrzanych, 19-letniego Tomasza S. Do mieszkania dziewczyny Karola P., w którym się ukrył, doprowadził funkcjonariuszy pies tropiący. W mieszkaniu policjanci znaleźli zakrwawioną odzież i telefon komórkowy zamordowanego. Drugiego dnia zabezpieczyli także nóż, który najprawdopodobniej był użyty w bójce. Drugiego z mężczyzn, 27-letniego białostoczanina, policjanci zatrzymali w następnego dnia.

Do zdarzenia doszło w grudniu ub.r. W autobusie wywiązała się kłótnia. Jej powodem była prawdopodobnie odmowa poczęstowania papierosem. Podczas bójki, do której doszło na przystanku autobusowym w centrum miasta, jeden z oskarżonych wyciągnął nóż i ugodził nim ponad dwadzieścia razy mieszkańca Sokółki. Mężczyzna zmarł, jego 19-letniemu koledze udało się uciec.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)