PolskaProces o zabójstwo Beksińskiego ruszy 1 czerwca

Proces o zabójstwo Beksińskiego ruszy 1 czerwca

1 czerwca ma ruszyć proces w sprawie zabójstwa znanego malarza Zdzisława Beksińskiego. Oskarżeni to bezpośredni zabójca 20-letni Robert K. - syn znajomego artysty - oraz pomocnik, 17-letni Łukasz K. Pierwszemu grozi dożywocie; drugiemu - 25 lat więzienia.

17.03.2006 15:55

Beksiński został zamordowany w lutym 2005 r. Swego zabójcę sam wpuścił do mieszkania. Robert K. wyjaśniał później w śledztwie, że chciał od niego pożyczyć pieniądze. Był jednak przygotowany na to, że w razie odmowy zabije artystę - zabrał ze sobą nóż.

Malarz odmówił pożyczenia pieniędzy, zagroził też, że powie o wszystkim ojcu 20-latka - Krzysztofowi K., który pomagał mu w pracach i naprawach domowych. Zaczął nawet do niego dzwonić, wtedy chłopak pchnął Beksińskiego kilkakrotnie nożem.

W czasie zabójstwa - jak ustaliła prowadząca śledztwo Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów - w mieszkaniu nie było kuzyna Roberta K., Łukasza K., który czekał przed blokiem. Kuzyn zadzwonił po niego i 17-latek pomógł mu w zacieraniu śladów; m.in. wyniesieniu zwłok malarza na balkon. Później razem uciekli, kradnąc z mieszkania dwa aparaty fotograficzne i 100 płyt CD - wartości 3 tys. zł.

Robert K. przyznał się do winy. Łukasz K. twierdzi, że pomógł mu ze strachu - kuzyn miał bowiem grozić, że jeśli wszystko się wyda, razem trafią do więzienia.

Zwłoki malarza odkrył ojciec Roberta K. Gdy zorientował się, że malarz do niego dzwonił, próbował oddzwonić, ale Beksiński nie odpowiadał. Zaniepokojony zdecydował się do niego pojechać.

Beksiński, jeden z najwybitniejszych malarzy współczesnych, urodził się w 1929 r. w Sanoku. Ukończył Wydział Architektury Politechniki Krakowskiej. Początkowo zajmował się fotografią artystyczną i rysunkiem, a następnie malarstwem i rzeźbą. Pierwszym poważnym sukcesem artystycznym Beksińskiego była wystawa zorganizowana w Warszawie w 1964 r. W latach 70. i 80. stał się popularny zarówno w kraju, jak i za granicą. Jego obrazy pokazywane były w prestiżowych galeriach na całym świecie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)