Proces o wyłudzenie odszkodowań za mienie zabużańskie
Po 10 lat więzienia grozi oskarżonym o fałszowanie dokumentów, wyłudzenie nieruchomości należących do skarbu państwa i nakłanianie do fałszywych zeznań w celu uzyskania ekwiwalentu za rzekomo utracone mienie zabużańskie. Przed Sądem Rejowym w Szamotułach rozpoczął się proces w tej sprawie.
Wśród 10 oskarżonych są m.in. adwokat Włodzimierz K., radca prawny Leszek S., były kierownik Urzędu Rejonowego w Poznaniu Antoni Z. oraz rzekomy spadkobierca - Stanisław P. Sprawa drugiego ze spadkobierców, Marii T., ze względu na wiek (80 lat) i ustaloną przez biegłych niepoczytalność, została umorzona.
W 1998 r. na podstawie zaświadczenia wydanego przez sąd urzędy rejonowe wydały zaświadczenie, że Marii T. i Stanisławowi P. jako spadkobiercom majątków na Kresach Wschodnich przysługuje ekwiwalent w łącznej kwocie ok. 1 mld zł. Według prokuratury, decyzja sądu uznająca wielkość rzekomo pozostawionych majątków została wyłudzona. Historycy ustalili, że występująca z roszczeniami rodzina miała duże majątki pod koniec XIX w., ale potem pozostały z nich drobne gospodarstwa.