Proces Kolasińskiego - spadł z wokandy, bo brakło obrońcy
Z powodu nieobecności jednego z obrońców ponownie nie odbyła się przed Sądem Okręgowym w Krakowie rozprawa odwoławcza w procesie byłego posła AWS Marka Kolasińskiego i trzech współoskarżonych osób.
18.04.2007 11:50
Do sądu nie stawił się obrońca jednego z oskarżonych. Jak ustalił sąd, adwokat od lutego przebywa na zwolnieniu lekarskim, nie zawiadomił jednak o tym sądu, nie przysłał zaświadczenia ani ni wnosił o odroczenie rozprawy. Sąd zmuszony był odroczyć rozprawę, o zachowaniu obrońcy postanowił jednak zawiadomić Radę Adwokacką i oddział ZUS w Katowicach.
Poprzednio - w lutym - rozprawa nie odbyła się, ponieważ do sądu zgłosił się nowy obrońca Kolasińskiego i poprosił o możliwość zapoznania się z aktami sprawy.
Na rozprawę stawili się do sądu doprowadzony z aresztu Marek Kolasiński oraz dwaj oskarżeni odpowiadający z wolnej stopy.
Sprawa dotyczy wyroku z października 2005 roku, w którym Sąd Rejonowy w Olkuszu uznał Marka Kolasińskiego winnym wyłudzenia blisko 40 mln zł kredytów i podatku VAT oraz skazał go za to na 9 lat pozbawienia wolności i milion złotych grzywny. Kolasiński utrzymywał, że jest niewinny i padł ofiarą spisku politycznego. Domagał się uniewinnienia.
Sąd uznał także wtedy winę pozostałych oskarżonych osób, w tym byłego dyrektora banku PKO BP w Olkuszu Antoniego B., notariusza z Sosnowca Sławomira O. i przedsiębiorcę Jacka G. Nałożył na oskarżonych wysokie grzywny, zakazał im działalności zawodowej na określony czas i zobowiązał solidarnie do naprawienia strat banków. Wcześniej, w trakcie procesu, czworo pozostałych oskarżonych dobrowolnie poddało się karze.
W październiku 2001 r. ówczesny poseł wyjechał za granicę - tuż przed końcem kadencji i wygaśnięciem immunitetu. Zatrzymano go w lutym 2002 r. na Słowacji. Wkrótce potem polskie Ministerstwo Sprawiedliwości przesłało do Bratysławy wniosek o ekstradycję Kolasińskiego. W maju 2002 r., po sprowadzeniu go do Polski, śląscy prokuratorzy przedstawili mu 16 zarzutów, a b. poseł trafił do aresztu.
Na zakończenie procesu w Olkuszu oczekiwał blisko trzy lata Sąd Okręgowy w Lublinie, do którego trafił akt oskarżenia, zarzucający Kolasińskiemu wyłudzenie 4 mln zł kredytów z banku w Lubartowie oraz podatku VAT. Wśród oskarżonych znajdował się również syn Kolasińskiego i dziewięć innych osób. Proces w tej sprawie rozpoczął się w połowie lutego ub. r.
Katowicka prokuratura chce Kolasińskiemu postawić kolejne zarzuty, dotyczące wyłudzania podatku VAT, kredytów i fałszowania dokumentów. Ustalenia w tym zakresie śledczy poczynili już po skierowaniu wniosku o ekstradycję. Na postawienie Kolasińskiemu kolejnych zarzutów musi się teraz zgodzić sąd na Słowacji, która go wydała. Do czasu uzyskania stanowiska strony słowackiej postępowanie zostało zawieszone.