Proces byłego senatora wrócił na wokandę
Po blisko czterotygodniowej przerwie
przed słubickim sądem rejonowym wznowiono proces byłego senatora
Aleksandra G., oskarżonego m.in. o wyłudzenie ok. 9,5 mln
zł z tytułu nienależnego zwrotu podatku VAT. Sąd przesłuchał kolejnych trzech świadków.
19.11.2003 15:05
Od początku procesu, rozpoczętego 24 września, Aleksander G. nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów. Główne z nich, oprócz wyłudzenia, dotyczą działania w zorganizowanych grupach przestępczych i korumpowania celników.
Były senator nie zaprzecza, że w firmie Italmarca, gdzie był doradcą, doszło do przestępstwa. Twierdzi jednak, że proceder odbywał się za jego plecami. Tymczasem większość świadków zeznała, że Aleksander G. był pomysłodawcą i organizatorem przestępczych poczynań.
Według aktu oskarżenia do przestępstwa doszło w słubickim sklepie z papierosami firmy Italmarca. Tam fałszowano czeki tax free, za pośrednictwem których wyłudzano podatek VAT. Dokumenty były stemplowane przez skorumpowanych celników na granicy, a następnie przedstawiane w urzędzie skarbowym jako dowód, że sprzedane papierosy opuściły Polskę, gdy w rzeczywistości pozostawały w kraju.
Środowa rozprawa była dziesiątą w tym procesie. Obok byłego senatora na ławie oskarżonych zasiada kilka osób z ponad dwudziestu, objętych aktem oskarżenia. Jeszcze przed procesem część z nich przyznała się bowiem do winy i dobrowolnie poddała karze. W miarę upływu czasu podobne wnioski składali kolejni oskarżeni.