PolskaProces biegłych opiniujących ws. śmierci Krzysztofa Olewnika

Proces biegłych opiniujących ws. śmierci Krzysztofa Olewnika

Przed Sądem Rejonowym w Elblągu rozpoczął się proces pracowników policyjnego laboratorium kryminalistycznego w Olsztynie, oskarżonych o niedopełnienie obowiązków i sfałszowanie wyników badań DNA szczątków Krzysztofa Olewnika.

Proces biegłych opiniujących ws. śmierci Krzysztofa Olewnika
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Piotrowski

13.11.2013 | aktual.: 13.11.2013 13:57

Przed sądem odpowiadają była szefowa laboratorium olsztyńskiej komendy wojewódzkiej policji Jolanta D. oraz biegły medycyny sądowej Bogdan Z. Obydwoje nie przyznają się do winy. Grozi im kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Według Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku pracownicy laboratorium w 2006 r. pobrali do badań trzy fragmenty kości: z ramienia, biodra i uda. Dwie próbki wykazały zgodność DNA z kodem genetycznym Krzysztofa Olewnika, natomiast jedna wykazała inny od pozostałych profil. W tej sytuacji ekspertyzy powinny zostać powtórzone, czego nie zrobiono. Ponadto w wynikach badań zatajono sam fakt odmienności profilu jednej z próbek.

Oprócz sfałszowania wyników badań prokuratorzy zarzucili też pracownikom laboratorium niedopełnienie obowiązków. Zarzut ten ma związek z zaginięciem fragmentów kości badanych w 2006 r., do czego przyczynił się niewłaściwy nadzór nad dowodami rzeczowymi.

W środę przed sądem wyjaśnienia złożyła jedynie Jolanta D. Powiedziała, że nie zgadza się z zarzutami stawianymi przez prokuraturę. Jak wyjaśniła "kwestionowana przez prokuraturę apelacyjną w Gdańsku opinia dotycząca badań DNA przygotowana przez Bogdana Z. w swojej konkluzji była poprawna i jej kardynalna teza nie została podważona, ale potwierdzona przez gdańskich biegłych".

Według niej "niedociągnięcia występujące w tej opinii można było rozstrzygnąć przedstawiając dodatkowo opinię uzupełniającą".

Jolanta D. podkreśliła, że nie była przy sporządzaniu opinii, bo w tym czasie wypełniała inne obowiązki służbowe, a podpisała opinię jako szefowa laboratorium kryminalistycznego nadzorująca pracowników.

Dodała, że rocznie laboratorium kryminalistyczne w Olsztynie sporządzało 8 tys. opinii i podpisywanie ich stanowiło jej rutynowe czynności. Wyjaśniła, że nie mogła sprawdzać pod względem merytorycznym wszystkich opinii wydawanych przez laboratorium, z powodu obszernej tematyki badań. Jak wyjaśniła laboratorium wydawało opinie z 18 różnych dyscyplin naukowych.

Odnosząc się do zaginięcia fragmentów kości badanych w 2006 r., która była dowodem w sprawie, powiedziała, że rocznie laboratorium badało 100 tysięcy różnych dowodów. Jak oceniła osobiście nie była w stanie nadzorować każdego dowodu, mogła jedynie jako kierownik egzekwować procedury i sposoby zabezpieczenia dowodów przez podwładnych.

Zatajone rozbieżności w ekspertyzie powstałej w 2006 r. w Olsztynie spowodowały, że na początku 2010 r. gdańska prokuratura apelacyjna - na wniosek rodziny - zdecydowała się przeprowadzić ekshumację zwłok Olewnika. Wyniki badań próbek pobranych po ekshumacji potwierdziły ostatecznie tożsamość ofiary.

Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w nocy z 26 na 27 październiku 2001 r. Mężczyzna został uprowadzony z własnego domu w Drobinie. Sprawcy kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną, żądając okupu. W lipcu 2003 r. porywaczom przekazano 300 tys. euro, jednak uprowadzony nie został uwolniony. Jak się później okazało, został zamordowany miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy. Jego ciało zakopano w lesie w pobliżu miejscowości Różan (Mazowieckie). Odnaleziono je w 2006 r.

Proces w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika, oparty na akcie oskarżenia sporządzonym przez śledczych z Olsztyna, toczył się od października 2007 do marca 2008 r. Na ławie oskarżonych zasiadło w sumie 11 osób. Sąd Okręgowy w Płocku skazał wtedy dwóch zabójców Olewnika - Sławomira Kościuka i Roberta Pazika - na kary dożywotniego więzienia. Osiem osób skazano na kary od roku więzienia w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności; jednego z oskarżonych sąd uniewinnił. Trzech sprawców porwania i zabójstwa Olewnika popełniło samobójstwa w zakładach karnych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)