Procenty zniszczeń wojennych Małopolski
Dopiero za miesiąc Sejmik Województwa
Małopolskiego zdecyduje, czy będzie powołana komisja ds.
oszacowania strat wojennych Małopolski - pisze "Dziennik Polski".
"Wszyscy mówią, że są za powołaniem takiej komisji, jednak wynajdują milion 'ale'" - nie krył w poniedziałek rozczarowania radny LPR Piotr Stachura, jeden z inicjatorów projektu uchwały w sprawie powołania komisji ds. oszacowania strat wojennych Małopolski poniesionych w wyniku II wojny światowej i okupacji niemieckiej. Sejmik większością głosów zdecydował w poniedziałek, że komisja nie zostanie powołana, bo konieczne jest szczegółowe doprecyzowanie, czym się ma ona zajmować i jakie mają być jej zadania - relacjonuje "Dziennik Polski".
Radny PO Marek Lasota podkreślił, że konieczne jest także uwzględnienie strat wojennych poniesionych w wyniku działań Sowietów. Radny Bogusław Sonik, jego klubowy kolega, zauważył natomiast, że w uzasadnieniu do projektu uchwały napisano, iż Kraków został zniszczony w ponad 40%, co jest mało prawdopodobne oraz zwrócił uwagę, że ani raz w dokumencie nie użyto słowa "Żydzi". Radny Jerzy Kornaś z SLD stwierdził, że lepszym rozwiązaniem byłoby zwrócenie się w tej sprawie do władz państwowych - m.in. dlatego, że w budżecie województwa nie ma pieniędzy na szacowanie strat wojennych.
"Nasza uchwała będzie mieć tylko wydźwięk polityczny, bo w efekty jej pracy trudno uwierzyć" - nie krył Andrzej Sasuła ze Wspólnoty Małopolskiej. Podkreślił też, że taka komisja będzie wbiciem klina pomiędzy Polaków i Niemców, a dziś potrzeba dobrej współpracy. Andrzej Sztorc z PSL zaapelował, by komisja została powołana przy jednomyślności całego sejmiku. "Polska, w tym nasze województwo, powinna przedstawić udokumentowane wnioski, na podstawie których rząd Republiki Federalnej Niemiec, jako prawny następca III Rzeszy, winien wypłacić odszkodowanie polskim obywatelom i samorządom za zniszczone w czasie wojny mienie" - czytamy w uzasadnieniu do projektu uchwały Sejmiku Województwa Małopolskiego w sprawie powołania komisji. (PAP)