Proboszcz zniknął wraz z pieniędzmi
Prokuratura w Łowiczu prowadzi czynności
sprawdzające w związku ze zniknięciem proboszcza jednej z
łowickich parafii wraz z pieniędzmi otrzymanymi na remont
kościoła.
07.08.2006 13:55
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania poinformował, że czynności te zostały wszczęte z urzędu po publikacjach prasowych.
O ile weryfikacja danych zawartych w artykule doprowadzi do ustalenia, że zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa publiczno-skargowego, to wszczęte zostanie w tej sprawie postępowanie - mówił prokurator.
"Dziennik Łódzki" napisał m.in., że proboszcz jednej z łowickich parafii zaciągnął 300 tys. zł bankowego kredytu. Pożyczka miała być przeznaczona na renowację zabytkowego ołtarza i ambony. Została wzięta pod zastaw budynków parafii, w tym kościoła. Według gazety, 65-letni proboszcz zniknął wraz z pieniędzmi w połowie maja. Prawdopodobnie wyjechał do Anglii lub Francji. Jego samochód znaleziono na Okęciu.
Jak napisał dziennik, kuria diecezjalna nie chciała komentować pogłosek o pustym koncie parafii. Potwierdził je dopiero nowy proboszcz, który został przeniesiony do Łowicza z pobliskiego Dmosina. Władze kościelne nie zdecydowały się na powiadomienie organów ścigania. Nikt też nie zgłosił zaginięcia kapłana.