Trwa ładowanie...
18-11-2004 06:36

Proboszcz nie, kazania tak

Nikt nie zakaże księdzu Henrykowi Jankowskiemu głoszenia kazań, mimo że przestał już być proboszczem parafii św. Brygidy. Tak prezentuje się od wczoraj aktualny stan "dialogu" między kurią a prałatem Henrykiem Jankowskim. Wielu jego obserwatorów ze sceptycyzmem podchodzi do zmian, jakie nastąpiły po wtorkowym wydaniu dekretu przez metropolitę Tadeusza Gocłowskiego.

Proboszcz nie, kazania takŹródło: DB, fot: Robert Kwiatek
dw4ulg9
dw4ulg9

- Może się okazać, że mimo tak ostrego stanowiska arcybiskupa w Gdańsku i w bazylice św. Brygidy nic się nie zmieni. Prałat ma możliwość pozostania w parafii, odprawiania mszy i głoszenia z ambony swoich kontrowersyjnych poglądów. Proszę mi pokazać różnicę w sytuacji obecnej do tej sprzed dekretu - mówi "Dziennikowi" proszący o zachowanie anonimowość duchowny z Gdańska.

W scenariusz pozornej zmiany wierzą najwierniejsi sympatycy prałata Jankowskiego, którzy w liczbie kilkudziesięciu osób niemal cały wczorajszy dzień spędzili przed bazyliką. - My chcemy naszego księdza. To on jest naszą podporą i drogowskazem. Nieważne jak go będą tytułować. Ważne, aby mówił do nas co niedzielę jak do tej pory - krzyczał jeden ze zwolenników prałata.

Arcybiskup oficjalnie zaproponował ks. Jankowskiemu dwa miejsca do pełnienia dalszej posługi kapłańskiej: w Centrum Ekumenicznym Sióstr Brygidek w Gdańsku oraz - jak dotąd - w parafii św. Brygidy, gdzie będzie miał status rezydenta. O tym, że prałat nie chce iść do brygidek, napisaliśmy już wczoraj. Zaskoczeniem jest jednak decyzja metropolity o tym, aby prałat został przy bazylice. Skąd ta decyzja? - Zrobiłem to, aby prałat mógł się dobrze czuć. My szanujemy ludzi - uzasadnił swoje postanowienie metropolita. Wczoraj ksiądz Jankowski był dostępny dla dziennikarzy tylko przez chwilę. Powiedział, że złoży rekurs, czyli odwołanie od dekretu, który pozbawił go funkcji proboszcza. Był też bardzo zdenerwowany. Na pytanie, dlaczego nie chce podporządkować się woli swojego zwierzchnika, odparł tylko "a co to pana obchodzi".

Arcybiskup Gocłowski skomentował decyzję Jankowskiego o rekursie krótko: - Prawo kanoniczne daje taką możliwość. Właśnie zgodnie z procedurą prawa kanonicznego, prałat powinien teraz w ciągu 10 dni odwołać się do arcybiskupa, aby ten cofnął dekret. Metropolita będzie miał 30 dni na ustosunkowanie się do tego. Kiedy termin ten minie i biskup nie cofnie dekretu, wówczas prałatowi przysługuje możliwość złożenia wniosku do watykańskiej Kongregacji ds. Duchowieństwa. Jeśli i to nic nie da, wtedy na koniec odwołuje się do Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej. Może to potrwać kilka miesięcy.

Tymczasem na najbliższą niedzielę zwolennicy prałata zapowiadają pierwsze demonstracje. Liga Obrony Suwerenności nakłaniała wczoraj zebranych pod bazyliką, aby ci namówili jak najwięcej osób do przyjścia na mszę.

Wszystko o zamieszaniu wokół prałata Jankowskiego www.gdansk.naszemiasto.pl/spor_o_pralata

Waldemar Ulanowski

dw4ulg9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dw4ulg9
Więcej tematów