Problem z lekami w Polsce? Jest reakcja Ministerstwa Zdrowia

Ministerstwo Zdrowia przekonuje, że w Polsce nie ma "systemowego" problemu z dostępnością leków. Resort przyznał jednak, że braki są, choć mają dotyczyć konkretnych medykamentów. Wśród przyczyn wiceminister zdrowia wskazał m.in. "kwestie geopolityczne". Zapowiedział też specjalne obwieszczenia w sprawie produktów zagrożonych brakiem dostępności.

W aptekach są problemy z dostępnością części leków
W aptekach są problemy z dostępnością części leków
Źródło zdjęć: © 123RF
oprac. DAS

O tym, że w ostatnim czasie znowu zaczyna brakować na polskim rynku niektórych leków, pisaliśmy kilka dni temu w Wirtualnej Polsce. Wynika to głównie z uzależnienia Polski od substancji czynnych produkowanych w Chinach. To one są kluczowe przy produkcji leków.

Ministerstwo Zdrowia uspokaja, choć problem jest

Ministerstwo Zdrowia zwołało we wtorek specjalną konferencję prasową, żeby zapewnić, że w Polsce nie ma systemowego problemu z dostępnością leków. Mówił o tym wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski. - W Polsce mamy zarejestrowanych ponad 16 tys. produktów leczniczych i ok. 55 tys. opakowań. Żadna apteka nie jest w stanie mieć wszystkich produktów leczniczych, ale nie ma problemu z systemowym brakiem leków – przekonywał.

Miłkowski w trakcie konferencji przyznał jednak, że jest problem z poszczególnymi lekami, choć jego zdaniem sytuacja "nie odbiega od normy". Dodał, że występujące problemy związane są np. z decyzjami biznesowymi producentów o zakończeniu produkcji danego leku. Wskazał też na "kwestie geopolityczne" i pracę GIF, któremu zdarza się wstrzymywać dystrybucję jakiegoś leku, ze względu na "zanieczyszczenie".

Będzie specjalne obwieszczenie

Ministerstwo Zdrowia, choć podkreśla, że dużego problemu nie ma, zapowiedziało, że wyda we wtorek nowe obwieszczenie w sprawie produktów leczniczych zagrożonych brakiem dostępności. Tzw. lista antywywozowa obejmuje leki, określone produkty żywnościowe i wyroby medyczne, które mogą stać się produktem deficytowym. Trafi tam 12 nowych substancji czynnych.

Kolejnym pomysłem ma być zmiana w informowaniu lekarzy o ewentualnych brakach. - Pracujemy nad rozwiązaniem, by lekarze mieli bieżącą informację o dostępności leków tak, by już na etapie wystawiania recept widzieli, czy są problemy z brakami, czy nie – deklarował wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski.

Kluczowe leki refundowane

- W trybie najpewniej dwutygodniowym będziemy przekazywać od dziś informacje do Naczelnej Izby Lekarskiej, Naczelnej Izby Aptekarskiej oraz hurtowników w zakresie możliwej, ograniczonej dostępności poszczególnych leków tak, żeby lekarz już przy wypisywaniu pacjenta mógł stwierdzić, czy lek będzie mógł wykupiony, czy jest dostępny w aptekach na terenie choćby województwa – deklarował obecny także na konferencji rzecznik ministerstwa.

Wojciech Andrusiewicz podkreślił też, że "największą troską resortu" jest zapewnienie dostępu do leków refundowanych. - Leki te są niezbędne dla pacjentów. Państwo polskie ponosi za nie odpłatność. Pozostałe leki reguluje też rynek komercyjny, nie mówiąc już o lekach OTC, czyli lekach bezreceptowych – dodał Andrusiewcz.

Źródło: PAP

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)