Próba sił między Ziobrą a Kurskim
Coraz głośniej o tym, że między dwoma liderami Solidarnej Polski coraz częściej dochodzi do sporów, wzajemnych żalów i pretensji, za którymi ma się kryć walka o wpływy i władzę - czytamy w "Polsce The Times". I to na trzy tygodnie przed kongresem założycielskim, na którym Solidarna Polska ogłosi się partią polityczną.
02.03.2012 | aktual.: 02.03.2012 12:14
Choć trudno mówić o otwartym konflikcie między nimi, to informatorzy gazety z Parlamentu Europejskiego nie ukrywają, że między Kurskim a Ziobrą widać spore napięcie.
Napięcie między Kurskim a Ziobrą z pewnością Solidarnej Polsce nie służy, choć - zdaniem obserwatorów sceny politycznej, zwłaszcza tej w Brukseli - obaj politycy są niejako skazani na konflikt.
- Ziobro nie znosi sprzeciwu. Jest w tym bardziej autorytarny niż sam prezes PiS - mówi jeden z posłów. Z drugiej strony mamy Jacka Kurskiego, który odszedł z PiS, bo nie mógł pogodzić się ze spadkiem swojej pozycji. Tworząc nową formację, był przekonany, że ją zdominuje, że Ziobro bez niego nie jest w stanie funkcjonować.
Dla Ziobry tego typu informacje to czarny PR rzekomo produkowany przez Prawo i Sprawiedliwość. Jacek Kurski z optymizmem mówi, że Solidarna Polska łapie wiatr w żagle i zaprzecza, że ma chętkę na zdobycie przywództwa w partii.
Obecnie Solidarna Polska niewątpliwie ma pod górkę. Pierwsza rzecz to dramatyczne sondaże. Poparcie dla ziobrystów spadło poniżej progu o wiele szybciej, niż miało to miejsce w przypadku PJN, która zresztą sama sobie na taki spadek zapracowała.