"Próba sił, a nie żaden zamach stanu"
Kryzys polityczny na Ukrainie jest próbą sił, a nie zamachem stanu - tak uważa profesor Jan Malicki, specjalista od spraw wschodnich z Uniwersytetu Warszawskiego.
Profesor Malicki odniósł się do wypowiedzi ukraińskiego ministra obrony Anatolija Hrycenki, który zasugerował możliwość użycia wojska w celu rozwiązania wewnętrznego konfliktu.
Jan Malicki uważa, że jest to ciąg dalszy próby sił między obozem prezydenta a rządem. Jego zdaniem jeśli miałoby dojść do zamachu stanu, to żadna ze stron publicznie by o tym nie mówiła.
Komentując szanse na uspokojenie sytuacji na Ukrainie Jan Malicki zaznaczył, że tylko demokratyczne wybory mogą coś zmienić. Według niego dopiero w przypadku niepowodzenia demokratycznych rozwiązań, do głosu może dojść wojsko i ulica.
Kryzys spowodowało wtargnięcie do Prokuratury Generalnej funkcjonariuszy oddziału specjalnego Berkut wraz z ministrem spraw wewnętrznych socjalistą Wasylem Cuszką. Nie ukrywał on, że w ten sposób sprzeciwia się zwolnieniu przez prezydenta ze stanowiska prokuratora generalnego Światosława Piskuna.