"Próba samobójcza prokuratora to śmieszna dezercja"
- Wstyd mi, że urzędnik państwowy wysokiej rangi tak się zachowuje. W mojej ocenie jest to taka śmieszna dezercja – w ten sposób w programie "Polityka przy kawie” w TVP1 minister rolnictwa Marek Sawicki skomentował wczorajszą próbę samobójczą płk. Mikołaja Przybyła. Dodał, że "bohaterowie wczorajszych konferencji prasowych mają coś za uszami”.
10.01.2012 | aktual.: 10.01.2012 15:03
Zastępca wojskowego prokuratora okręgowego w Poznaniu płk Mikołaj Przybył postrzelił się wczoraj w głowę w przerwie konferencji prasowej na temat rzekomej inwigilacji dziennikarzy w śledztwie smoleńskim. Powiedział, że prokuratura miała podstawy prawne, by żądać od sieci komórkowych danych o połączeniach dziennikarzy i treści ich sms-ów.
Zdaniem ministra rolnictwa, wczorajsza konferencja prasowa to "spektakl ściśle wyreżyserowany, choć szkoda, że na koniec z dezercją”. - Sposób prowadzenia konferencji, ogłoszona przerwa to piękna reżyseria, wspaniale zrealizowany scenariusz. Jeśli tak się źle dzieje, trzeba było wykorzystać procedury wewnętrzne, interweniować - powiedział Marek Sawicki. - **Tego typu zachowanie pułkownika w mundurze nie licuje z jego słowami, że będzie bronił honoru żołnierza. Wcale go nie bronił – dodał.
Zdaniem polityka PSL, wczorajsze zdarzenie to dowód na to, że "nie najlepiej się dzieje w prokuraturze”. - Z ważnych śledztw są przecieki, śledztwa prowadzone są na zasadzie popędzania medialnego. Nie świadczy to dobrze o tej służbie. Okazuje się, że odłączenie od ministerstwa sprawiedliwości, usamodzielnienie prokuratury nie na wiele poprawiło stan rzeczy - dodał.
Marek Sawicki odniósł się też do wczorajszych konferencji prasowych m.in. prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta oraz naczelnego prokuratora wojskowego Krzysztofa Parulskiego. – Wygląda na to, że bohaterowie wczorajszych konferencji prasowych mają coś za uszami. Warto to wyjaśnić – powiedział Sawicki.
Więcej na: tvp.info