"Próba prawdy" - przeprowadzili test na ludziach
Chłód, skrajne zmęczenie, niewyspanie i ciężki plecak. Z tym muszą się zmagać kandydaci do służby w 1 Pułku Specjalnym Komandosów z Lublińca. Selekcja to pięciodniowy egzamin, który musi przejść każdy, kto chce zostać komandosem. - Szukamy ludzi kreatywnych, wytrzymałych i odpornych psychicznie - mówi jeden z instruktorów, którzy przeprowadzają ten wymagający "egzamin wstępny".
15.04.2011 | aktual.: 18.04.2011 13:38
Selekcja sprawdza nie tylko przygotowanie kondycyjne. To przede wszystkim test odporności psychicznej i motywacji.
Zanim wystartują w pięciodniowej "próbie prawdy" w górach, kandydaci przechodzą testy sportowe i psychologiczne. Osoby o niepewnej, zachwianej osobowości nie mają czego szukać w siłach specjalnych. Podobnie jak ci, którzy nie potrafią się podciągnąć 10 razy i nie robią 60 brzuszków w dwie minuty.
Do służby w wojskach specjalnych mogą się zgłaszać żołnierze kontraktowi, ale także rezerwiści z Narodowych Sił Rezerwowych. - Szukamy ludzi, dla których służba wojskowa będzie sposobem na życie, a nie na zarabianie pieniędzy - zaznacza instruktor z Lublińca.
Nawet przyzwoite wynagrodzenie, jakie otrzymują komandosi, nie jest wystarczającym powodem, by narażać swoje życie podczas treningów czy operacji zbrojnych. W Afganistanie żołnierze z Lublińca i GROM-u wykonują tajne operacje o najwyższym stopniu skomplikowania. Informacje o nich rzadko przedostają się do opinii publicznej.
W minionym roku żołnierzom z 1 Pułku Specjalnego Komandosów udało się pojmać jednego z talibskich dowódców, który znajdował się na liście najniebezpieczniejszych rebeliantów w Afganistanie (tzw. JPEL). (czytaj więcej)
Głównodowodzący siłami koalicji międzynarodowej gen. David Petraeus w imieniu prezydenta USA Baracka Obamy, nagrodził oficera z Lublińca, dowódcę grupy bojowej, wysokim odznaczeniem wojskowym - Meritorious Service Medal (czytaj więcej!).
Zdjęcia: Adam Roik - CombatCamera, Montaż: WP.TV