Prezydent: zwycięstwo dzięki odwadze mieszkańców Lubina
Odwaga mieszkańców Lubina była niezbędna do zwycięstwa nad komunizmem, gdyby władza komunistyczna nie napotkała zdecydowanego oporu, kto wie, czy komunizm nie trwałby do dzisiaj - mówił prezydent Lech Kaczyński podczas obchodów rocznicowych "zbrodni lubińskiej".
31.08.2007 | aktual.: 31.08.2007 19:25
Lech Kaczyński był w Lubinie na obchodach 25. rocznicy "zbrodni lubińskiej". 31 sierpnia 1982 r. - w drugą rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych - na ulicach Lubina od kul milicyjnych zginęli trzej manifestanci: Mieczysław Poźniak, Michał Adamowicz i Andrzej Trajkowski.
Jak podkreślił prezydent, "bez odwagi nie ma zwycięstwa". Lubin jest znakomitym miejscem do czczenia tej odwagi - dodał Lech Kaczyński.
27 lat temu miało miejsce nasze wielkie historyczne zwycięstwo, rozpoczęła się ostatnia prosta biegu ku wolności - tak o rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych mówił Lech Kaczyński.
Obchody rozpoczęła msza święta. Podczas nabożeństwa, odprawianego przez prymasa Józefa Glempa, Bogdan Orłowski z Solidarności mówił, że to msza za tych co zginęli by Polska była wolna. Natomiast kardynał Henryk Gulbinowicz powiedział, że "tej zbrodni zapomnieć się nie da. Wtedy jej nie rozumiałem i nadal nie rozumiem. Nie było żadnej przyczyny".
Główne uroczystości odbyły się później pod Pomnikiem Pamięci Ofiar Lubin '82. Prezydent Lech Kaczyński odznaczył 54 "bojowników o wolność", jak mówił o wyróżnionych. Wśród nich była też matka jednego z zamordowanych w Lubinie - Mieczysława Poźniak.
Prezydent określił mianem "wielkiego, historycznego zwycięstwa" podpisania porozumień sierpniowych. Dodał, że olbrzymią rolę w drodze do wolności odegrała odwaga i determinacja Polaków, którzy niejednokrotnie bronili niepodległości ojczyzny. Lech Kaczyński zaznaczył, że odwaga, którą wykazali się właśnie robotnicy w Lubinie ćwierć wieku temu wychodząc na ulicę i stawiając opór milicji, dała podwaliny naszej wolności. Zdaniem Lecha Kaczyńskiego nikt, kto nie szanuje drugiego człowieka i jego pracy, nie może mówić o sobie, że jest spadkobiercą ideałów Sierpnia.
Prezydent zauważył, że również dziś ludzie, którzy nie boją się prawdy, są narażeni na ataki i drwiny. Dodał, że władzę w Polsce sprawują teraz ludzie, którzy wybrali prawdę i uczciwość. Lech Kaczyński podkreślił też, że w demokracji wszystko zależy nie od układów czy elit, ale od obywateli, a każdy głos liczy sie tak samo, niezależnie od tego czy oddaje go biedny czy bogaty. Wyraził nadzieję, że Polacy i Polki udowodnią, że to rozumieją a odwaga obecnej władzy uzyska poparcie obywateli w najbliższych wyborach.
Zwycięstwo w Szczecinie i w Gdańsku, a później także w Katowicach, Jastrzębiu i całym kraju nie miało charakteru militarnego. To nie była bitwa pod Grunwaldem, to nie był Kłuszyn, to nie był Kircholm, czy Wiedeń, ale było to jedno z największych zwycięstw w historii; zwycięstwo, które rozpoczęło ostatnia prostą biegu ku wolności, biegu, który okazał się zwycięski - podkreślił prezydent.