Prezydent zrzekł się członkostwa w PiS
Pierwszego dnia obradującego w Łodzi II kongresu PiS, prezydent Lech Kaczyński - pierwszy szef partii i jej honorowy prezes - wystąpił z PiS. Zwracając się do ponad 1500 delegatów kongresu apelował o wstrzemięźliwość w sporach politycznych i nieodpowiadanie atakiem na atak. Kongres obraduje pod hasłem "PiS bliżej ludzi".
03.06.2006 | aktual.: 03.06.2006 20:33
Delegaci wysłuchali wystąpienia premiera Kazimierza Marcinkiewicza oraz ministrów jego rządu. Premier działalność swojego rządu w ostatnich siedmiu miesiącach ocenił jako "całkiem niezłe dokonania".
Prezes partii Jarosław Kaczyński otwierając obrady podkreślił, że nie zwycięstwo jest sensem, a realizacja programu, naprawa RP, budowa IV RP. Zapowiedział, że kongres podsumuje wszystko to, co doprowadziło partię do wyborczego zwycięstwa, dało większość w parlamencie.
Oświadczył też, że debata podczas kongresu służyć będzie odpowiedzi na pytanie: "jak zmieniać Polskę?". Jak powiedział, jest przekonany, że to zadanie zostanie wykonane, a na następnym kongresie za kilka lat będzie można powiedzieć: "zwyciężyliśmy naprawdę (...), Polska jest inna".
Prezydent Kaczyński apelował do delegatów: Wiem, że jesteście celem ciężkiego i niesprawiedliwego ataku. Pod waszym adresem padają słowa, które nie powinny padać w politycznym dyskursie, mimo to proszę was: nie odpowiadajcie tym samym, bądźcie wstrzemięźliwi.
Prezydent zaznaczył, że spór "jest nieodłączną częścią demokracji" i nie da się go uniknąć. Podkreślił jednak, że ważne jest to, czy spór nie zmienia się w wojnę.
Takie wojny, choć prowadzone bez użycia broni, niszczą gospodarkę i państwo - przekonywał. Ocenił też, że jest "wielkim nadużyciem przeciwstawianie społeczeństwa obywatelskiego, państwu". To właśnie silne i sprawne państwo tworzy przestrzeń dla społeczeństwa obywatelskiego - podkreślił.
Prezydent oddał legitymację partyjną o nr. 1. Zrzekając się członkostwa podkreślił, że nie oznacza to rezygnacji z idei, która przyświeca PiS. Jeśli dziś muszę złożyć członkostwo, to tylko i wyłącznie dlatego, że pełnię urząd, z którym wiąże się pewne bardzo ważne społeczne oczekiwanie. Oczekiwanie odrzucenia wszelkiego partykularyzmu - dodał. Delegaci zgotowali prezydentowi owację na stojąco.
Premier w swoim wystąpieniu chwalił dokonania swojego rządu w ostatnich miesiącach. Wymienił m.in. działania zmierzające do powołania Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jeśli ktoś z państwa ma coś "za uszami", niech się boi, to jest służba na wszystkich - powiedział. Podkreślił też, że tak jak zapowiadał, Polska przeżywa obecnie okres stabilnego wzrostu gospodarczego. Mówił o spadku przestępczości i likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych.
Całkiem niezłe dokonania (...) Jak nie narazić się na zarzut, że to znów propaganda? - zażartował szef rządu. Jak mówił, PO w tym czasie "nie zrobiła nic, a wywołuje wojny".
Kiedyś powiedziałem o nich jakieś słowo, powołując się na syna, ale niech mi ktoś powie, że nie powiedziałem prawdy - powiedział premier, wywołując żywiołową reakcję uczestników kongresu. (Podczas jednej z konferencji prasowych premier, powołując się na wypowiedź swojego syna, określił gabinet cieni utworzony przez PO mianem "cieniasów").
PO nie zrobiła nic, a wywołuje wojny. Nieustająco używa wojennego języka - podkreślił Marcinkiewicz. Zastanawiał się dlaczego, gdy cztery lata temu rządził SLD, PO "nie biła na alarm" i nie "wywoływała wojny". Według niego, PO inspiruje brzmienie nazwy: Prawo i Sprawiedliwość. Wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska zapowiedziała obniżenie haraczów nakładanych na pracę oraz stopniowe obniżanie podatków . Wśród priorytetów rządu wymieniła też uchwalenie nowej ustawy o finansach publicznych. Gilowska odpierała też zarzuty, że polska gospodarka jest w kryzysie. Twierdzenia o głębokim kryzysie gospodarki określiła jako schizofreniczne.
Jednocześnie wskazała problemy, z jakimi boryka się nasz kraj. Jak powiedziała, są wśród nich: zmonopolizowana struktura gospodarcza, najwyższe w UE bezrobocie, najniższy wskaźnik aktywności gospodarczej ludności, niski przyrost naturalny oraz wysoki państwowy dług publiczny. Chcemy obniżyć haracze nakładane na pracę - zadeklarowała Gilowska.
Minister Spraw Zagranicznych Anna Fotyga oceniła, że Polska powinna określić swoje priorytety w wymiarze północnym UE. Przypomniała, że od 1 lipca pracom Unii przewodniczyć będzie Finlandia. Podkreśliła, że Polska musi budować zaplecze swojej gospodarki morskiej. Temu służy aktywizacja naszej obecności na Bałtyku - dodała.
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski ocenił, że PiS nie może być obojętny wobec młodej, polskiej inteligencji. Zaznaczył, że młodzi, wykształceni ludzie będą decydować o przyszłości kraju i dlatego, choć mają czasami różne poglądy, trzeba się o nich starać.
Gość kongresu wiceszef Samoobrony Janusz Maksymiuk odczytał list od lidera partii Andrzeja Leppera, w którym podkreślił on, że kongres PiS jest ważnym wydarzeniem nie tylko dla tej partii, ale dla całego państwa i obywateli. Możemy sobie pogratulować pierwszych sukcesów - napisał Lepper.
Pod halą Expo, gdzie odbywa się kongres pikietowało kilkunastu działaczy łódzkiej SdPl. Przed halą przeciwko rządowi PiS protestowali także działacze Stowarzyszenia "Młodzi Demokraci", młodzieżówki PO.
Wieczorem w sobotę odbędą się wybory na prezesa partii i do Rady Politycznej. Prawdopodobnie jedynym kandydatem na szefa PiS będzie Jarosław Kaczyński. Po raz pierwszy w wyborach do Rady Politycznej nie będą obowiązywać parytety wprowadzone po wejściu do PiS Przymierza Prawicy w 2002 roku.