PolitykaPrezydent Ukrainy nawołuje do zjednoczenia w obliczu agresji Rosji. "To kwestia życia i śmierci"

Prezydent Ukrainy nawołuje do zjednoczenia w obliczu agresji Rosji. "To kwestia życia i śmierci"

• Prezydent Ukrainy zaapelował do rodaków o konsolidację w obliczu trwającej na wschodzie kraju agresji Rosji

• Petro Poroszenko ocenił też, że stopień zagrożenia ze strony Rosji jest bardzo wysoki
• Zapowiedział także dalsze wzmacnianie sił zbrojnych
• Poroszenko zaznaczył, że choć Ukraina otrzymuje zagraniczną pomoc wojskową, to musi liczyć wyłącznie na własne siły
• Powtórzył też, że celem polityki Kijowa jest uzyskanie członkostwa w NATO

Prezydent Ukrainy nawołuje do zjednoczenia w obliczu agresji Rosji. "To kwestia życia i śmierci"
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta

06.09.2016 | aktual.: 06.09.2016 11:06

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zaapelował do rodaków o konsolidację w obliczu trwającej na wschodzie kraju agresji Rosji. Zapowiedział także dalsze wzmacnianie sił zbrojnych, które - jak podkreślił - są już w stanie stawić czoło przeciwnikowi.

- W warunkach, gdy agresja Rosji przeciwko Ukrainie wciąż trwa, a zagrożenie wojskowe ze wschodu jest największym wyzwaniem, kwestia jedności narodowej i konsolidacji politycznej jest dla naszego kraju kwestią życia i śmierci - oświadczył, wygłaszając w parlamencie doroczne posłanie na temat polityki wewnętrznej i zagranicznej.

Poroszenko zaznaczył, że choć Ukraina otrzymuje zagraniczną pomoc wojskową, to, broniąc się przed wrogiem, musi liczyć wyłącznie na własne siły.

- Wszyscy widzą, jak bardzo zmieniła się nasza armia w ciągu ostatnich dwóch lat. Jest dobrze uzbrojona i gotowa do obrony Ukrainy. Gdyby poprzednie władze poświęcały armii tyle uwagi, co dziś, żadne zielone ludziki nie wkroczyłyby na Krym i nie widzielibyśmy rosyjskich żołnierzy w Donbasie - powiedział.

Prezydent zaapelował do społeczeństwa, by - mimo wysokich nakładów na wojsko - nadal niosło pomoc żołnierzom walczącym na wschodzie. - Prawie 3 proc PKB, które wydajemy na obronę, to bardzo dużo w porównaniu z 1 procentem w przeszłości. Ale w warunkach wojny to za mało. Dlatego armia potrzebuje obywatelskiej pomocy i wsparcia - podkreślił Poroszenko.

Zapowiedział również, że Ukraina nie wprowadzi zmian w konstytucji w części dotyczącej Donbasu, dopóki nie zostaną zrealizowane zapisy mińskich porozumień na rzecz uregulowania konfliktu w tym regionie.

- Decyzje w tej sprawie podejmujecie wy, szanowni deputowani. Bez was nie będzie ani zmian w konstytucji, ani ustawy o wyborach lokalnych w (zajętej przez separatystów) części Donbasu, ani żadnej innej strategicznej decyzji - powiedział, zwracając się do parlamentu.

Prezydent podkreślił, że Ukraina przekonała zachodnich partnerów, iż działania na rzecz politycznego uregulowania sytuacji w Donbasie powinny być poprzedzone realnymi krokami w kierunku zapewnienia bezpieczeństwa na tym obszarze.

- Jest to stałe wstrzymanie ognia, wycofanie rosyjskich wojsk i sprzętu z okupowanych terytoriów, rozbrojenie (prorosyjskich) bojowników i odzyskanie kontroli nad naszą własną granicą (z Rosją) - powiedział Poroszenko.

Szef państwa ocenił, że stopień zagrożenia ze strony Rosji jest bardzo wysoki. - Rosja stale zwiększa obecność wojskową na swoim kierunku zachodnim i południowo-zachodnim. Poziom możliwości agresji zbrojnej z kierunku południowego pozostaje wysoki - oświadczył.

Poroszenko poinformował, że rosyjskie siły w zajętym przez separatystów Donbasie liczą ponad 38 tys. ludzi, mają ponad 600 czołgów, ponad 1,2 tys. wozów bojowych, 750 systemów artyleryjskich oraz około 300 wyrzutni rakietowych.

- Zachowanie Rosji na świecie, łamanie przez nią prawa międzynarodowego, próby poderwania przez Kreml architektury bezpieczeństwa europejskiego - to problemy kontynentalne i globalne. Ukraina nadal potrzebuje poważnego wsparcia międzynarodowego w walce z rosyjską agresją - zaznaczył.

Prezydent Ukrainy powtórzył też, że celem polityki Kijowa jest uzyskanie członkostwa w NATO.

Źródło artykułu:PAP
ukrainarosjanato
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (54)