Prezydent Tczewa stanie przed sądem. "Bardzo się z tego powodu cieszę"
Mirosław Pobłocki jest oskarżony przez prokuraturę o przekroczenie uprawnień w związku z tzw. aferą plakatową. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
29.03.2018 12:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sprawa dotyczy wydarzeń z wiosny 2015 r. Nieznana osoba przeprowadziła wtedy akcję odnośnie zarobków prezesów miejskich spółek, w tym Mirosława Pobłockiego. Wizerunek prezydenta Tczewa został przedstawiony na plakacie jako przeróbka św. Mikołaja, który rozdawał pensje i premie prezesom - podaje dziennikbaltycki.pl.
Inicjatorom akcji został wytoczony proces o zniesławienie. Do ustalenia ich tożsamości posłużyły nagrania z miejskiego monitoringu. Przekroczenie uprawnień miało dotyczyć wykorzystania zapisu wideo dla potrzeb prywatnych. Początkowo sprawa zostało umorzona, ale na wniosek jednego z radnych prokuratura wznowiła postępowanie.
Pobłockiemu zarzucane jest też naruszenie przepisów ustawy o ochronie danych osobowych. - Cieszę się, bo będę miał po raz pierwszy przed sądem możliwość wykazania swojej niewinności, ponieważ w prokuraturze takiej szansy nie miałem - tłumaczy prezydent Tczewa. Za przedstawione oskarżenia grożą mu 3 lata więzienia.
Źródło: dziennikbaltycki.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl