Prezydent Sopotu wydał publiczne pieniądze by się promować?
Prezydent Sopotu, Jacek Karnowski, prawdopodobnie wykorzystał publiczne pieniądze na promocję swojej osoby w "kampanii" przedreferendalnej decydującej o jego odwołaniu z piastowanego stanowiska - tak zabrzmiał zarzut jednej z mieszkanek Sopotu, która postanowiła złożyć skargę w tej sprawie do Regionalnej Izby Obrachunkowej w Gdańsku.
21.01.2010 | aktual.: 22.01.2010 10:44
Zdaniem sopocianki w okresie od lutego do maja 2009 roku (a więc przed referendum) w mediach pojawiały się bardzo często materiały promocyjne i reklamowe przedstawiające Sopot jako miasto, w którym dzieje się "dużo dobrego". Według niej miało to wpłynąć na decyzję niektórych mieszkańców, którzy - czytając bądź słysząc o sopockich dobrodziejstwach, mogli zagłosować przeciwko odwołaniu obecnego prezydenta, który "tak dobrze zarządza miastem".
RIO zwróciła się z tą sprawą do przewodniczącego Rady Miasta Sopotu z prośbą o "przeprowadzenie kontroli wydatków budżetu miasta Sopotu poniesionych na publikacje medialne na rzecz prezydenta Sopotu".
Wniosek trafił pod obrady Komisji Rewizyjnej i rozpatrywany był w sumie na trzech posiedzeniach. Radni sprawdzali, zastanawiali się, dyskutowali. Ostatecznie stwierdzili, że środki finansowe w wymienionym okresie czasu wydawane były zgodnie z prawem.
Piotr Bagiński, radny Samorządności i Jarosław Kempa, radny PO, wypowiadają się w podobnym tonie. - Długo zastanawialiśmy się i dyskutowaliśmy nad niektórymi kwestiami, np., czy składanie życzeń mieszkańcom przez prezydenta nie było jego autopromocją, albo czy informacje o inwestycjach prowadzonych w Sopocie nie były jednoczesnym reklamowaniem osoby prezydenta. Porównywaliśmy też wydatki na promocję miasta, w podobnym okresie, w latach poprzednich - przyznaje Piotr Bagiński. - Nie znaleźliśmy jednak dowodów, które potwierdzałyby zarzuty mieszkanki Sopotu.
Decyzja radnych nie była jednomyślna. Przeciwni byli radni PiS. - Co prawda nie dopatrzyliśmy się znacznych uchybień, ale wydatki na promocję miasta przed referendum były wyższe o 40 tys. złotych - uważa Piotr Meler, radny PiS.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Jacka Karnowskiego. - Kwoty przeznaczone na promocje miasta w okresie luty - maj 2008 roku wyniosły 171 tys. zł, a w tym samym okresie 2009 roku - 125 tys. zł. Jak widać nastąpiło zmniejszenie, a nie zwiększenie wydatków - ucina Karnowski.
W związku z oficjalną opinią sopockich radnych RIO nie będzie kontynuować postępowania w tej sprawie.
Oficjalne wydanie internetowe* www.polskatimes.pl/DziennikBaltycki*