Prezydent Serbii: źle, że nie wydaliśmy Mladicia
Prezydent Serbii Boris Tadić ostrzegł, że decyzja Unii Europejskiej o zawieszeniu negocjacji stowarzyszeniowych z Belgradem z powodu nieprzekazania trybunałowi haskiemu generała Ratko Mladicia, będzie mieć "bardzo złe konsekwencje" dla kraju. Mladić jest oskarżony o zbrodnie wojenne w Bośni w latach 90.
04.05.2006 | aktual.: 04.05.2006 12:15
Prezydent Tadić powiedział, że "niedotrzymanie obietnicy" przekazania Mladicia do haskiego trybunału przed 1 maja zachwieje wiarygodnością Serbii zagranicą oraz osłabi serbskie wysiłki, by zapobiec oddzielenia się Kosowa i Czarnogóry.
Niedoprowadzenie do aresztowania generała Mladicia przez rząd, mimo wcześniejszych obietnic, podważy wiarygodność Serbii w stosunkach międzynarodowych - powiedział Tadić. Wszystkie demokratyczne siły polityczne muszą teraz połączyć wysiłki, by obronić Serbię i jej europejską orientację - dodał prezydent.
W środę Unia Europejska ogłosiła, że wstrzymuje negocjacje stowarzyszeniowe z Serbią i Czarnogórą. Zapowiedziano, że rozmowy mogą zostać wznowione, jak tylko Mladić trafi przed haski trybunał ds. zbrodni w dawnej Jugosławii.
Rząd Serbii musi współpracować z haskim trybunałem, tak by uniknąć bardzo złych konsekwencji dla kraju - powiedział Tadić.
Decyzję o zawieszeniu prowadzonych od października negocjacji o układzie stowarzyszeniowym, UE podjęła po konsultacjach z prokurator generalną haskiego trybunału Carlą del Ponte. Układ stowarzyszeniowy jest pierwszym etapem na drodze do integracji z UE.
Zdaniem del Ponte, oskarżony o zbrodnie wojenne Mladić ukrywa się w okolicach Belgradu, zmieniając codziennie kryjówkę. Pani prokurator powiedziała w środę, że 10 dni temu serbskie władze znały dokładnie miejsce pobytu poszukiwanego, a mimo to go nie zatrzymały.
Odpowiedzialny za negocjacje po stronie serbskiej wicepremier Miroljub Labus po decyzji UE podał się do dymisji. Odpowiedzialnością za brak postępów w poszukiwaniach Mladicia obarczył serbskie służby bezpieczeństwa. Szukają generała wszędzie, tylko nie tam, gdzie się ukrywa - powiedział Labus o działaniach służb.
Mladiciowi zarzuca się zbrodnie przeciwko ludzkości, w tym kierowanie trwającym 43 miesiące oblężeniem w latach 90. Sarajewa, kiedy to zginęło 12 tys. ludzi. Obciąża go także odpowiedzialnością za wymordowanie w roku 1995 około 8 tys. bośniackich Muzułmanów w Srebrenicy, co było największą tego rodzaju masakrą w Europie po II wojnie światowej.