Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc nie wystartuje w wyborach do Sejmu. Koalicja Obywatelska: "Wielka strata"
Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, prawdopodobnie nie będzie startował w jesiennych wyborach do Sejmu. Miał być kandydatem Koalicji Obywatelskiej. - Fatalna wiadomość - komentuje polityk PO znający kulisy tworzenia list wyborczych.
Szykują się zmiany na rzeszowskiej liście wyborczej Koalicji Obywatelskiej. Tadeusz Ferenc, lider KO w okręgu, ma zrezygnować ze startu w wyborach parlamentarnych - podaje Rzeszów News.
Miałaby to być reakcja na mnożące się prośby mieszkańców, aby nie odchodził z ratusza.
Pielgrzymki
Lokalne media dodają, że w mijającym tygodniu w tym celu mieli odwiedzić Ferenca byli związkowcy z MPK, w piątek z kolei przedstawiciele rzeszowskich Rad Osiedli. W podobnym celu napisali do niego list ludzie z Porozumienia Spółdzielni Mieszkaniowych w Rzeszowie. Na poniedziałek planowana jest kolejna podobna wizyta - tym razem Honorowych Obywateli Miasta Rzeszowa.
Tadeusz Ferenc miał podjąć decyzję w piątek wieczorem - jak twierdzi Rzeszów News - przekazać ją już Grzegorzowi Schetynie. Z prawnego punktu widzenia miał taką możliwość, ponieważ do tej pory nie podpisał deklaracji, że startuje w wyborach, co wymagane jest przed kodeks wyborczy.
– Prezydent Ferenc byłby prawdziwym liderem naszej listy, ale także bardzo dobrym posłem. Z perspektywy Warszawy mógłby Rzeszowowi bardziej pomóc. Wiedzieliśmy, że Tadeusz Ferenc się waha, że do jego gabinetu odbywają się “pielgrzymki” – nie ukrywa w rozmowie z rzeszowskim portalem poseł Marek Rząsa, sekretarz podkarpackiej PO.
Platformie zależało na tym, by listy KO zasilone były przez znane nazwiska samorządowców, przede wszystkim prezydentów miast. Ten plan się nie powiódł – przyznają politycy PO.
Jak słyszymy nieoficjalnie, PiS już szykowało się, by "przejąć" miasto z rąk konkurencji. Z uwagi na to, że prezydentem pozostanie Ferenc, plan PiS nie wypali. A partia rządząca musi poczekać do kolejnych wyborów samorządowych.