Prezydent rozmawiał z historykami o ustawie lustracyjnej
Prezydent spotkał się z pięcioma historykami, aby rozmawiać o ustawie lustracyjnej. Po spotkaniu naukowcy powiedzieli, że jeśli prezydent podpisze ustawę, to powinna zostać ona znowelizowana.
10.11.2006 | aktual.: 10.11.2006 20:03
Dr hab. Antoni Dudek, prof. Paweł Machcewicz, dr Filip Musiał, dr Zdzisław Zblewski i dr Łukasz Kamiński spotkali się z L.Kaczyńskim w ramach konsultacji, jakie prezydent prowadzi przed podjęciem decyzji ws. ustawy lustracyjnej. Na podjęcie decyzji w sprawie ustawy prezydent ma czas do 13 listopada. Może ją podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego.
Prezydent zapytany wcześniej przez dziennikarzy o to, czy podjął już decyzję w sprawie podpisania ustawy powiedział, że nie. W poniedziałek po południu się państwo dowiecie - dodał.
Nie ukrywaliśmy daleko idących obaw związanych z nowym modelem ustawy lustracyjnej - powiedział po spotkaniu z prezydentem prof. Paweł Machcewicz.
Największe wątpliwości pięciu historyków wzbudziła kwestia zbyt ogólnej kategorii osobowych źródeł informacji (ozi).
Ta kategoria będzie mieszała, wkładała do jednego worka rzeczywistych agentów - ludzi, którzy wyrządzili ogromne szkody współobywatelom czy działaczom opozycji z ludźmi przypadkowymi, którzy np. przez SB byli traktowani jako kontakty służbowe - mówił Machcewicz. Jak podkreślił, to byli często dyrektorzy instytucji, redaktorzy naczelni gazet, "którzy po prostu musieli spotykać się z SB i którzy w wielu przypadkach nie wyrządzali żadnej krzywdy swoim podwładnym, swoim współpracownikom, wręcz ich chronili".
Jak dodał, historycy byli zgodni, że lista ozi, którą IPN miałby przygotować, jest bardzo ryzykownym i niosącym wiele niebezpieczeństw zabiegiem.
Niepokój historyków budzi także fakt ogromnej liczby stanowisk, sięgającej kilkuset tysięcy, które miałyby podlegać lustracji. Jak wyjaśnił Antoni Dudek, podczas spotkania z prezydentem historycy dyskutowali w jakim zakresie i w jakim czasie IPN będzie w stanie te zadania zrealizować.
Obok naszego sceptycyzmu i krytycyzmu dotyczącego niektórych rozwiązań tej ustawy mówiliśmy też o jej zaletach - zaznaczył Dudek. Jako zalety historycy wymienili zwiększenie dostępności do dokumentów SB, w tym również dla dziennikarzy, a dzięki temu większą przejrzystość życia publicznego.
Machcewicz zwrócił natomiast uwagę, że rolą historyków nie było sugerować prezydentowi, co ma robić. Natomiast jeśli prezydent podpisze tę ustawę, to jesteśmy zwolennikami przygotowania różnych poprawek, czyli prezydenckiej noweli tej ustawy - podkreślił.
Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta Maciej Łopiński przypomniał, że ustawa zakłada trzymiesięczne vacatio legis.
O godz. 18.00 prezydent spotkał się z dziennikarzami, zaproszonymi na konsultacje.