Prezydent: ratyfikacja umowy ws. tarczy przed styczniem
Prezydent Lech Kaczyński uważa, że
ratyfikacja polsko-amerykańskiej umowy w sprawie tarczy
antyrakietowej powinna być przeprowadzona przed styczniem
przyszłego roku, przed inauguracją nowej administracji USA.
20.08.2008 | aktual.: 20.08.2008 21:52
Na dniach to może nie, ale przed styczniem przyszłego roku, przed nową administracją amerykańską - powiedział Lech Kaczyński w wywiadzie dla TVP Info pytany, kiedy należałoby przeprowadzić ratyfikację.
Dopytywany, czy należało zwlekać ponad miesiąc z podpisaniem porozumienia z Amerykanami prezydent ocenił, że nie było to konieczne. Można było tej wojny nerwów uniknąć - mówił.
4 lipca premier Donald Tusk oświadczył, że oferta, którą polski rząd otrzymał od strony amerykańskiej, nie jest satysfakcjonująca i oczekuje, iż USA wezmą pod uwagę postulaty Polski dotyczące bezpieczeństwa naszego kraju.
Lech Kaczyński pytany był również, czy nasz kraj będzie bezpieczniejszy dzięki towarzyszącej umowie deklaracji politycznej, zgodnie z którą Stany Zjednoczone zobowiązały się do zapewnienia bezpieczeństwa Polsce i wszelkim obiektom amerykańskim rozmieszczonym na naszym terytorium.
Nic nam bezpośrednio nie grozi, trzeba jednak zabezpieczać się na przyszłość i trzeba budować relacje bilateralne z USA. Polska ma interes, aby w jednych sprawach działać kolektywnie w innych bilateralnie - uważa prezydent.
Pytany, czy porozumienie z Amerykanami nie spowoduje, że dialog polsko-rosyjski przestanie istnieć, Lech Kaczyński opowiedział, że dotąd płynął bardzo cienkim strumykiem.
Prezydent pytany był także, czy po wtorkowym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych NATO w Brukseli jest szansa, że USA, UE i NATO będą w stanie zmobilizować się do tego, by obronić Gruzję przed Rosją.
Jest na to dużo większa szansa niż była. To jest dla mnie miłe rozczarowanie - ocenił prezydent. Powiedziałem w środę sekretarz stanu USA Condoleezzie Rice, że przede wszystkim oni muszą się zmobilizować, bo klucz jest w Stanach Zjednoczonych - podkreślił Lech Kaczyński.
A jeśli Stany się zmobilizują to myślę, że postawa Europy będzie taka, że nie dojdzie do usunięcia władz Gruzji, bo sądziłem, że to był plan maksimum Rosjan - dodał prezydent.