Prezydent pyta, co się stało z SLD
"Co się stało od wyborów w 2001 roku zakończonych zwycięstwem i 41-procentowym poparciem, że tylu zwolenników SLD zmieniło pogląd. Co się stało z wami samymi, czego zabrakło" - miał pytać, według rzecznika klubu SLD Bronisława Cieślaka, prezydent Aleksander Kwaśniewski podczas środowego spotkania z prezydium klubu Sojuszu.
"Zdaniem prezydenta, SLD zabrakło zasad i wyrazistości" - powiedział Cieślak. Poseł przyznał, że "to była bardzo gorzka i oczyszczająca dyskusja".
Także wiceszef klubu SLD Wiesław Kaczmarek powiedział, że "prezydent miał bardzo krytyczny stosunek do działania SLD, do sposobu sprawowania władzy".
"Prezydencka ocena sposobu sprawowania władzy przez SLD była bardzo radykalna - w rozumieniu 'zła'. Przedstawiciele prezydium klubu przedstawiali swoje racje, różne: od świata gospodarki, do ustaw, które wiążą się np. z kwestią związków partnerskich, ustawy o ochronie życia poczętego. To była taka pierwsza wymiana poglądów, która nie skończyła się żadną konkluzją" - dodał.
Według Cieślaka, Kwaśniewski "sugerował, że nie może być tak, że w ważnych dla elektoratu sprawach, takich jak na przykład plan Hausnera, Sojusz jest niejednoznaczny".
"Prezydent sugerował również, przypominając słowa swojego poprzednika Lecha Wałęsy z 2001 roku, że 'im bardziej lewica wygra, tym bardziej później przegra'. Czy nie zdajecie sobie sprawy - pytał gorzko prezydent - że realizujecie jego scenariusz" - powiedział Cieślak.
Z kolei członek prezydium klubu SLD Jerzy Szteliga określił spotkanie z prezydentem jako "mobilizujące dla klubu SLD". Nie krył, że Kwaśniewski powiedział posłom, żeby w końcu "wzięli się do roboty".
Politycy zapewniają, że podczas spotkania nie rozmawiano o kandydatach na nowego szefa SLD.
Według Kaczmarka, spotkanie nie skończyło się żadnymi konkluzjami. Polityk twierdzi, że nawet się ich nie spodziewał, gdyż Kwaśniewski to "prezydent Polski, a nie SLD" i warto wysłuchać jego opinii, ale wnioski Sojusz musi wyciągnąć sam.
Szteliga poinformował, że w marcu ma się odbyć kolejne spotkanie prezydenta z prezydium klubu SLD. "Tym razem mamy spotkać się na dłużej, po południu, w bardziej luźnej atmosferze przy kominku" - powiedział.