Prezydent: proces autorów stanu wojennego - niezbędna sprawiedliwość
Prezydent Lech Kaczyński ocenił, że proces
autorów stanu wojennego z 1981 r., to niezbędna sprawiedliwość,
ale - jak zaznaczył - "strasznie spóźniona". Panie generale
powinno to spotkać pana dużo, dużo wcześniej - mówił.
03.10.2008 | aktual.: 03.10.2008 10:31
Ten proces powinien się odbywać ze stu powodów, 17-18 lat temu - powiedział prezydent w piątek w wywiadzie dla Polsat News.
Sąd Okręgowy w Warszawie zebrał się w czwartek, by wysłuchać wyjaśnień oskarżonych w procesie autorów stanu wojennego z 1981 r. Pierwszym był 84-letni gen. Wojciech Jaruzelski, który powiedział, że stan wojenny - według niego - był "mniejszym złem".
Zdaniem prezydenta, sprawiedliwość nie powinna czekać tak długo. Wtedy przed sądem stałby człowiek (Jaruzelski) niemłody, ale nie 85-letni (...) Każdy proces człowieka 85-letniego jest smutny, ze względu na wiek - zaznaczył.
Przyznał też, że jego brat - Jarosław Kaczyński - od roku 1990 żądał rozliczeń za stan wojenny. Jeżeli generał Jaruzelski uznaje to (proces) za sukces mojego brata, to ja przyjmuję z pokorą jego opinię i nawet z pewną radością - dodał.
Jaruzelski swoje czwartkowe wystąpienie przed sądem zaczął od cytowania wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który nazwał go zdrajcą, domagając się dlań "najwyższej kary" (gdy istniała jeszcze kara śmierci).