Prezydent popiera rządowy program dla Stoczni
Prezydent Aleksander Kwaśniewski poparł działania rządu w sprawie Stoczni Szczecińskiej. Jego zdaniem, w przypadku tym nie chodzi o nacjonalizację, a o ratowanie ważnego zakładu.
20.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W pełni rozumiem, że rząd nie chce dopuścić do upadku Stoczni Szczecińskiej. Nie ma w tym miejscu żadnego zagrożenia dla procesów prywatyzacyjnych, nie ma mowy o powrocie do minionej epoki - powiedział Kwaśniewski w poniedziałek na konferencji prasowej.
Rząd planuje przejęcie kontroli nad stocznią przez Skarb Państwa.
Prezydent przypomniał, że Stocznia Szczecińska, to duży i ważny zakład, który kiedyś był okrętem flagowym gospodarki narodowej. Zaznaczył, że rządowi chodzi o los kilku tysięcy pracowników.
Uważam, że dyskusja na temat nacjonalizacji jest trochę bez sensu. To nie jest renacjonalizacja, to praktyka znana na świecie, choćby w Niemczech czy Wielkiej Brytanii - powiedział prezydent. Kwaśniewski dodał, że nie wyobraża sobie, by rząd mógł przejść obojętnie obok sprawy Stoczni Szczecińskiej.
Protest w Stoczni trwa od tygodnia. Pracownicy domagają się wypłaty zaległych wynagrodzeń. Rząd zaoferował pomoc zakładowi pod warunkiem przejęcia nad nim kontroli przez Skarb Państwa.
Minister gospodarki Jacek Piechota zapowiedział, że we wtorek nowy zarząd Stoczni podpisze z ministrem skarbu umowę pożyczki, dzięki której szczeciński zakład najpóźniej w środę otrzyma ok. 8,5 mln zł - jako zaliczkę na czerwcowe wynagrodzenia dla pracowników. Informację tę potwierdził w poniedziałek w Radiu Zet minister skarbu Wiesław Kaczmarek.
Stocznia Szczecińska Porta Holding SA straciła w październiku płynność finansową. Od 4 marca tego roku ok. 6 tys. pracowników holdingu przebywa na przymusowych urlopach i tzw. płatnym postojowym, za co nie otrzymali jednak wynagrodzenia. Ostatni raz pensje dostali za luty.(miz)