Prezydent Płocka: może Ziobro wyjaśni, gdzie zniknęły sądowe akta
Prezydent Płocka Mirosław Milewski (PiS)
zwrócił się do ministra sprawiedliwości Zbigniewa
Ziobry o osobiste zaangażowanie w jak najszybsze wyjaśnienie
sprawy zaginięcia z akt tamtejszego Sądu Rejonowego głównego
dowodu fałszowania wyborów samorządowych na prezydenta miasta w
listopadzie 2002 roku.
28.09.2006 | aktual.: 28.09.2006 19:48
W piśmie przesłanym do ministra Ziobry, które biuro prasowe Urzędu Miasta Płocka udostępniło, Milewski nazwał szokującym zdarzeniem zniknięcie dowodu w postaci spisu kilkuset wyborców, na którym podrobiono część podpisów.
Rzeczniczka prasowa płockiego Sądu Okręgowego (podlega mu płocki Sąd Rejonowy) Joanna Kasicka poinformowała, że sprawę zaginięcia koperty z dowodem rzeczowym w postaci spisu wyborców wyjaśnia Prokuratura Okręgowa w Warszawie oraz wewnętrzne postępowanie sądowe.
Chodzi o spis wyborców z obwodowej komisji wyborczej nr 8 w Płocku, w dokumentach której cztery lata temu natrafiono na fałszowanie wyników wyborów samorządowych na prezydenta miasta. Spis był dowodem w dwóch dotychczas zakończonych śledztwach, w jednym zakończonym oraz w procesie trwającym jeszcze przed płockim sądem rejonowym.
Według rzeczniczki prasowej płockiej prokuratury okręgowej Iwony Śmigielskiej-Kowalskiej, fakt zaginięcia materiału dowodowego wykryto, gdy w ramach prowadzonego śledztwa (trzeciego z kolei w sprawie tego samego wyborczego fałszerstwa) zwrócono się do sądu o dostarczenie oryginalnego spisu wyborców.
Fakt fałszowania głosowania podczas wyborów prezydenta Płocka wykryła w nocy z 10 na 11 listopada 2002 roku Miejska Komisja Wyborcza, sprawdzając dokumenty z obwodowej komisji wyborczej nr 8. Jak się okazało, w komisji tej sporządzono m.in. dwa protokoły, w których podano różną liczbę kart do głosowania wyjętych z urny. Różnica wynosiła kilkaset głosów oddanych rzekomo na korzyść ubiegającego się ponownie o stanowisko prezydenta miasta Wojciecha H. z SLD-UP (jest on jednym z trójki oskarżonych w trwającym obecnie drugim już procesie o wyborcze fałszerstwo; był prezydentem Płocka od grudnia 2001 roku), rywalizującym w drugiej turze wyborów z kandydatem PiS Mirosławem Milewskim.
Po skorygowaniu nieprawidłowości okazało się, że wybory wygrał kandydat PiS, który zdobył faktycznie o 208 głosów więcej od swego rywala z SLD-UP.
Pierwszy proces o wyborcze fałszerstwo zakończył się w grudniu 2005 roku; płocki sąd rejonowy skazał wtedy trójkę oskarżonych na kary od 1 roku do 2 lat więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Jacek K. odpowiadał za namawianie do fałszowania, a Tomasz G. i Janina M. za fałszowanie dokumentów wyborczych.
Drugi proces w tej sprawie, w którym oskarżono 3 inne osoby, rozpoczął się w styczniu 2006 roku i nadal trwa. Pod koniec stycznia 2006 roku płocka Prokuratura Rejonowa wszczęła jeszcze jedno śledztwo w sprawie wyborczego fałszerstwa. Chodziło o ustalenie, czy w fałszowaniu wyborów mogły brać udział inne osoby niż ustalone w trakcie dwóch wcześniejszych postępowań. Śledztwo to po zaginięciu spisu wyborców zostało zawieszone.
W Ministerstwie Sprawiedliwości poinformowano, że minister Ziobro poleci zbadanie tej sprawy m.in. w trybie lustracji w sądzie (to specjalna procedura polegająca na kontrolowaniu przebiegu postępowania). Będzie też interesował się losem tej sprawy w prokuraturze.