Prezydent Piotrkowa Trybunalskiego pozostanie w areszcie
Prezydent Piotrkowa Trybunalskiego Waldemar
M., podejrzany o przyjęcie łapówek oraz narażenie na milionowe
straty Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Łodzi,
pozostanie w areszcie - zdecydował Sąd Okręgowy w Łodzi.
15.12.2004 16:15
Tym samym sąd odrzucił zażalenie obrońców na decyzję sądu pierwszej instancji o przedłużeniu aresztowania Waldemara M. - poinformowała Grażyna Jeżewska z biura prasowego sądu.
Prezydent Piotrkowa przebywa w łódzkim areszcie od maja tego roku. Decyzją sądu ma pozostać w nim co najmniej do 9 lutego przyszłego roku. 46-letni Waldemar M. jest podejrzany o przyjęcie 42 tys. zł łapówek oraz narażenie WFOŚ w Łodzi na 28 mln zł strat. Zarzuty dotyczą lat 1999-2000, kiedy był on marszałkiem województwa. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.
Za czas pobytu w areszcie prezydent Piotrkowa Tryb. nie otrzymuje wynagrodzenia. Gdyby został uniewinniony, mógłby za czas aresztowania domagać się odszkodowania od Skarbu Państwa.
Prezydent przekazał swoje pełnomocnictwa dwóm urzędującym zastępcom, opiniuje też różnego rodzaju dokumenty przesyłane mu do aresztu. Kilka dni temu Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Piotrkowa, które wystawiło w wyborach na prezydenta miasta Waldemara M., złożyło wnioski o przeprowadzenie referendum obywatelskiego w sprawie odwołania prezydenta oraz rady miejskiej. Trwa zbieranie podpisów pod wnioskami.
Prokuratura Okręgowa w Łodzi od niemal czterech lat prowadzi śledztwo w sprawie niegospodarności w WFOŚ w latach 1999-2000. W tym śledztwie b. prezesowi Markowi K. oraz czterem b. członkom zarządu funduszu przedstawiono zarzuty przekroczenia uprawnień, niedopełnienia obowiązków i wyrządzenia ponad 42 mln zł szkody w mieniu funduszu.
Zarzuty niegospodarności przedstawiono także byłemu "baronowi" SLD w Łódzkiem Andrzejowi Pęczakowi. Podejrzany jest on również o wyłudzenie na szkodę jednej ze spółek-córek Funduszu co najmniej 40 tys. zł, podżeganie do wyłudzenia z WFOŚ 3,5 tys. zł i działanie na szkodę interesu publicznego. Grozi za to kara do 10 lat więzienia.