Prezydent oskarżony ws. seksafery święci triumf
Były prezydent Olsztyna Czesław Małkowski posiada prokuratorskie zarzuty o molestowanie seksualne i gwałt. Przyznał się też do romansu z podwładną. Mimo to zdystansował kandydatów już w pierwszej turze, otrzymując 38,66-procentowe poparcie. Zdaniem politologa i socjologa dr Tomasza Olczyka potwierdza to zasadę, że wyborcy oceniają polityków oddzielnie na płaszczyźnie moralnej i kompetencji. Jest tak na całym świecie, co potwierdza przykład Billa Clintona.
02.12.2010 | aktual.: 02.12.2010 15:55
O Czesławie Jerzym Małkowskim stało się głośną w związku z wybuchem tzw. seksafery w olsztyńskim ratuszu. Małkowski, wówczas prezydent Olsztyna, został oskarżony o molestowanie urzędniczek i zgwałcenie jednej z nich. W wyniku referendum został w 2008 r. odwołany, nie przeszkodziło mu to jednak ponownie ubiegać się o fotel prezydenta miasta.
Z niezłym skutkiem, gdyż już w pierwszej turze zdystansował swoich kontrkandydatów zdobywając 38,66-procentowe poparcie. Na drugim miejscu znalazł się Piotr Grzymowicz z 36,32-procentową liczbą głosów. Dlaczego mimo posiadania prokuratorskich zarzutów wyborcy zdecydowali się głosować na Małkowskiego?
Olczyk uważa, że wielu wyborców oddziela moralność w polityce od kompetencji. Najlepszym przykładem jest Bill Clintona, uwikłany był w liczne seksafery, z których ta z Moniką Lewinsky jest najbardziej znana. Pomimo to, dzisiaj większość Amerykanów pozytywnie ocenia nie tylko okres, kiedy był prezydentem ale również samego Clintona.
Zdaniem Olczyka dla części wyborców, szczególnie tych bardziej konserwatywnych, polityk wciąż ma być nie tylko kompetentnym reprezentantem ich poglądów, ale także wzorem moralnym, również w sferze prywatnej.
Jednocześnie prywatne życie polityków podlega coraz bardziej wnikliwej obserwacji mediów i wyborców. Stąd też intymne grzechy polityków, które jeszcze kilkanaście lat temu udawało się skrzętnie ukrywać dziś stają się bardzo widoczne.
- Wysyp tego typu afer a z drugiej strony ogólna, negatywna ocena polityki i polityków jaką prezentuje większość opinii publicznej może sprawiać, że wyborcy nie są już tak czuli na kolejne informacje o niemoralnych poczynaniach swoich reprezentantów - uważa Olczyk.
Młkowski ma szansę na zwycięstwo w drugiej turze. W pierwszej pokonał niewielką przewagą głosów obecnego prezydenta, Piotra Grzymowicza.