Prezydent o wyroku dla Husajna: jedyny, jaki mógł zapaść
Prezydent Lech Kaczyński uważa, że kara
śmierci przez powieszenie na jaką został skazany b. prezydent
Iraku Saddam Husajn "jest jedynym wyrokiem, który mógł zapaść".
Po trwającym ponad rok procesie przed irackim trybunałem w Bagdadzie były prezydent Iraku został w niedzielę skazany na śmierć przez powieszenie za masakrę 148 szyitów z Dudżailu. Masakry dokonano w odwecie za zamach na dyktatora w tej miejscowości w 1982 roku.
Ponieważ w państwach arabskich kara śmierci obowiązuje, to sądzę, że jeśli (Husajn) został uznany winnym, to był to jedyny wyrok, który mógł zapaść - powiedział prezydent w drodze powrotnej z wizyty w Wilnie, gdzie spotkał się z przywódcami Litwy, Łotwy i Estonii.
Jak podkreślił Lech Kaczyński, Husajn to człowiek, który "świadomie unicestwił wiele, wiele setek tysięcy istnień ludzkich". Zaznaczył, że kraje arabskie nie przyjmują standardów, które w tej chwili funkcjonują w krajach europejskich, stąd kara śmierci jest możliwa.
Wyrok spotkał się ze zróżnicowanymi reakcjami. Iracki rząd przyjął go z zadowoleniem; iraccy szyici, którzy tyle wycierpieli pod rządami byłego dyktatora, przyjęli wyrok wybuchem radości, ale sunnici z jego rodzinnego Tikritu protestowali na ulicach miasta, wołając Pomścimy cię Saddamie!.
Wiele krajów, głównie europejskich, uznało za stosowne przypomnieć, że - bez względu na rozmiar zbrodni Husajna - są pryncypialnie przeciwne karze śmierci.
Unia Europejska wezwała Irak, by nie wykonywać kary śmierci orzeczonej wobec Husajna. Podobnie Rada Europy wezwała w poniedziałek władze Iraku, aby odstąpiły od zamiaru wykonania tej kary. Zasadzie "oko za oko, ząb za ząb" sprzeciwił się także przedstawiciel Watykanu.