Prezydent o śmierci polskich żołnierzy w Iraku: to tragedia
To wielka tragedia - powiedział prezydent Aleksander Kwaśniewski o śmierci trzech
polskich żołnierzy, którzy zginęli w niedzielę w Iraku. Prezydent
uważa, że ofiara polskich żołnierzy nie jest daremna.
13.09.2004 | aktual.: 13.09.2004 07:24
Podporucznik Daniel Różyński, podporucznik Piotr Mazurek i starszy szeregowy nadterminowy Grzegorz Nosek zostali zabici w ataku na patrol saperski koło miejscowości Maszru, ok. 30 km na północny wschód od Obozu Babilon.
Prezydent, który był w niedzielę wieczorem gościem programu telewizji TVN "Najsztub pyta" powiedział, że przyjął wiadomość o śmierci kolejnych polskich żołnierzy z "bezbrzeżnym smutkiem", ale - dodał - towarzyszyło mu też przekonanie, że misję w Iraku należy kontynuować.
Kwaśniewski zapowiedział, że będzie rozmawiał z rodzinami zabitych w niedzielę żołnierzy. Przypomniał, że 15 sierpnia spotkał się z najbliższymi żołnierzy, którzy wcześniej zginęli w Iraku. Powiedział, że nie słyszał od tych ludzi słów żalu pod jego adresem, choć - dodał - być może czują taki żal w sercu.
To co mnie ujęło, to że jest duma, że oni uważają, że ta ofiara nie była nadaremna. Jestem głęboko przekonany, że ta ofiara nie jest nadaremna - powiedział Kwaśniewski.
W opinii prezydenta żołnierze polscy spisują się bardzo dobrze w Iraku, a Polska dzięki uczestnictwu w misji stabilizacyjnej w tym kraju, jest uważana za "poważnego, lojalnego, dobrze przygotowanego partnera dla najtrudniejszej batalii jaką prowadzi współczesny świat, czyli walki z terroryzmem".
Prezydent uważa, że "nie możemy dziś wycofywać się, jednostronnie, nerwowo i bez ładu z Iraku", ponieważ misja w tym kraju musi zostać dokończona. Jego zdaniem, gdyby Polska wycofała się teraz z tej misji przestalibyśmy być poważnym partnerem, nie wypełnilibyśmy wziętego na siebie zadania i zbliżylibyśmy się do tych, "którzy w 1939 mówili, że nie warto umierać za Gdańsk".
Kwaśniewski podkreślił, że o scenariuszu wydarzeń w Iraku będzie rozmawiał z prezydentem tego kraju Ghazim Al-Jawerem, który w poniedziałek rozpocznie dwudniową wizytę w Polsce.
On będzie bardzo prosił, on będzie wręcz błagał, żebyśmy tam (w Iraku) zostali - powiedział prezydent. Dodał, że ze swej strony powie prezydentowi Iraku, że Polska chce zmniejszyć swą obecność w tym kraju, liczy, iż Irakijczycy wezmą więcej odpowiedzialności na siebie, że wybory zostaną przyspieszone.
Kwaśniewski jest przekonany, że wkrótce polska obecność w Iraku zamieniona zostanie "na misję pokojową pod auspicjami Narodów Zjednoczonych" podobną do tych, jakie polscy żołnierze pełnią np. w Libanie.
To jest nasz plan, myśmy nigdy innego nie mieli. My nie jesteśmy kolonizatorem, okupantem, nie jesteśmy krajem, który chce robić interesy w Iraku. Jeśli się uda, jeżeli będziemy mogli być użyteczni - tak. Ale to nie jest nasz cel główny. My nie jesteśmy niemoralnymi zdobywcami, my jesteśmy uczciwymi ludźmi, którzy chcą pomóc innym, którzy są w potrzebie - dodał prezydent.