PolskaPrezydent o rozbieżnościach ws. daty spotkania Kulczyk-Ałganow

Prezydent o rozbieżnościach ws. daty spotkania Kulczyk-Ałganow

Prezydent Aleksander Kwaśniewski powiedział w Brukseli, że służby specjalne powinny wyjaśnić sprawę
rozbieżności dotyczących daty wiedeńskiego spotkania Jana Kulczyka
z Władimirem Ałganowem. W notatkach Agencji Wywiadu jest mowa o
spotkaniu 18 lipca, podczas gdy Kulczyk mówi, że do spotkania
doszło dzień wcześniej - 17 lipca. Prezydent zaznaczył, że nad
rozbieżnościami w tej sprawie trudno przejść do porządku
dziennego.

26.10.2004 20:20

W specjalnym oświadczeniu Kulczyk m.in. "kategorycznie" stwierdził, że "notatka agenta wywiadu dotycząca 'spotkania wiedeńskiego' nie oddaje jego faktycznego przebiegu: spotkanie to odbyło się w dniu 17 lipca 2003 r., a nie - jak pisze się w notatce - w dniach 18-19 lipca ub. roku". Jako dowód na prawdziwość tej tezy Kulczyk przytacza swój kalendarz z 17 i 18 lipca 2003 r.

Niewątpliwie, jeśli daty w notatkach się nie zgadzają, to jest to problem służb, niech one to wyjaśnią - powiedział prezydent na konferencji prasowej w Brukseli. Ku memu zdziwieniu dowiaduję się dzisiaj, a właściwie wczoraj (poniedziałek), bo taka pierwsza informacja dotarła do mnie wczoraj, że spotkanie miało miejsce 17 (lipca), a w notatkach, podobno wiarygodnych, pisze się 18, 19. Trudno przejść nad tym do porządku dziennego, bo jeśli coś jest 17, to nie jest 18, czy 19. Jeżeli notatka ma być wiarygodna, to tym bardziej nie można się mylić w fundamentalnych informacjach - zaznaczył Kwaśniewski.

W sprawie wiedeńskiego spotkania Kulczyk-Ałganow zostały odtajnione dwie notatki - jedna, sporządzona przez byłego szefa AW Zbigniewa Siemiątkowskiego i druga - przez oficera wywiadu. W notatce Siemiątkowskiego jako data spotkania figuruje 18 lipca, w notatce oficera - 18-19 lipca 2003 r.

W swoim oświadczeniu Kulczyk przypuszcza też, że notatka oficera wywiadu mogła zostać sfałszowana. Zdaniem Kulczyka, nie jest ona efektem bezpośredniej obserwacji zdarzenia, lecz "opiera się na nieprawdziwych informacjach z drugiej ręki".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)