Prezydent Nawrocki nie podpisze ustawy Lewicy. Znamy powód
Prezydent Karol Nawrocki prawdopodobnie zawetuje forsowany przez Lewicę i PSL rządowy projekt ustawy o statusie osób najbliższych - wynika z nieoficjalnych rozmów WP z otoczeniem głowy państwa. Powód? Prezydent nie zgadza się na to, by osoby poza związkiem małżeńskim korzystały z przywileju polegającego na wspólnym rozliczaniu podatkowym. - Jeśli koalicja tego nie wykreśli z projektu, to już z góry wykluczamy poparcie ustawy - słyszymy od osoby z otoczenia Nawrockiego.
Lewica i PSL zaprezentowały założenia rządowego projektu ustawy o statusie osób najbliższych (bez określenia "związki partnerskie"). W projekcie mają być m.in. zapisy, które zakładają, że po notarialnym potwierdzeniu "statusu osoby najbliższej" rejestrujący się zyskają możliwość dowiadywania się o stanie zdrowia bez przeszkód. Zyskają także prawo do organizacji pogrzebu (w tym zasiłku pogrzebowego), a także do ustawowego dziedziczenia (na takich samych zasadach, jak rodzina).
Będzie też możliwość ustanowienia wspólnoty majątkowej - kupna domu czy wzięcia kredytu. A także - co szczególnie interesujące - rozliczania się wspólnie z podatków. Taki przywilej dotąd w polskim prawie miały polskie małżeństwa. Lewica i PSL chcą to zmienić.
"Leci cały rząd". Zgorzelski ostro o systemie Pegasus
Ale prezydent - jak słyszymy - nigdy się na to nie zgodzi. - To nie podlega negocjacji - słyszymy z jego otoczenia. Karol Nawrocki ma uważać bowiem, iż rozszerzenie przywilejów wynikających z zawarcia małżeństwa na pary, które takiego związku nie chcą lub nie mogą zawrzeć, było zbyt daleko idącą i niesprawiedliwą zmianą. Jak słyszymy, prezydenccy prawnicy uznają, że otworzyłoby się też pole do nadużyć i "oszukiwaniu na podatkach". - Na to zgody nie będzie - słyszymy.
- Prezydent nie zgodzi się, by przez nowe rozwiązania budować alternatywę dla małżeństwa - ogłosił szef gabinetu Karola Nawrockiego Paweł Szefernaker.
Będzie weto?
Co to oznacza? Prawdopodobne weto (o ile ustawa w takim kształcie zostanie uchwalona w parlamencie). Dla koalicji rządzącej byłaby to fatalna wiadomość. - Jeśli ten projekt nie przejdzie, nie ma mowy o powrocie do dyskusji o związkach partnerskich. To jest uczciwe postawienie sprawy. Projekt, który dziś proponujemy, to jest projekt ostatniej szansy - przyznała w rozmowie z OKO.press autorka ustawy, minister Katarzyna Kotula.
Projekt zyskał akceptację KO, Polski 2050 i PSL. - Mamy coś, co nikogo nie zachwyci, ale daje coś więcej niż cień szansy - stwierdził niedawno premier Donald Tusk.
Z punktu widzenia prezydenta, projekt większych szans na poparcie nie ma. W Pałacu Prezydenckim uznają, iż formalnie w projekcie nie znalazła się definicja związku partnerskiego, ale jego przepisy de facto w tę stronę zmierzają.
Na to prezydent się nie zgodzi
A to zapewnia zawieranym notarialnie związkom wiele praw rezerwowanych do tej pory wyłącznie dla małżeństw.
Na to Karol Nawrocki ma nie przystać. Sugerował to również ostatnio szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki. - Żadna ustawa nie może podważać szczególnej roli i pozycji małżeństwa. Związek kobiety i mężczyzny tworzy małżeństwo wedle konstytucji i jest pod szczególną ochroną RP - stwierdził w Radiu Zet.
Zaznaczył, że "w oparciu o małżeństwo tworzy się rodzinę, w oparciu o rodzinę tworzy się społeczeństwo, naród i tak wygląda normalny porządek". - Prezydent Karol Nawrocki będzie strażnikiem normalnego porządku - powiedział szef KPRP.
Wyjaśnił też, że z punktu widzenia głowy państwa, "zapisy mogą mieć charakter, który będzie ułatwiał podstawowe sprawy życia codziennego osobom, które nie są w związkach małżeńskich, ale nie może być sytuacji, że mamy do czynienia ze zrównywaniem innych związków z małżeństwem, bo tego zabrania konstytucja".
- Prezydent nie zgodzi się, żeby poprzez nowe rozwiązania budować alternatywę dla małżeństwa, nadając instytucji osoby najbliższej cechy przynależne w Polsce wyłącznie małżeństwom. Musi to zostać wzięte pod uwagę przez autorów i promotorów projektu - twierdzi szef gabinetu prezydenta Paweł Szefernaker.
Na takie stawianie sprawy nie godzi się koalicja.
- Ta ustawa to minimum, które nie zadowala nawet wszystkich osób, dla których jest przewidziana. Szczególnie osób LGBT+, które nie mają innej możliwości legalizacji swojego związku w Polsce. Jeśli taka ustawa - łagodna, będąca umową cywilno-prawną podpisywaną u notariusza, gwarantująca naprawdę podstawowe rzeczy - nie zostanie podpisana przez prezydenta, to trudno sobie wyobrazić jeszcze "łagodniejszą" ustawę - mówi Wirtualnej Polsce posłanka KO i rzeczniczka klubu KO Dorota Łoboda.
W ciągu kilku tygodni - jak słyszymy - projekt minister Kotuli i PSL ma trafić na posiedzenie rządu. Do jego uchwalenia przez Sejm może dojść pod koniec roku.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski