"Prezydent naruszył co najmniej ducha konstytucji"
Prezydent Lech Kaczyński powołując ministrów, o których wiedział, że zostaliby odwołani przez parlament, naruszył co najmniej ducha, a wiele wskazuje, że i literę konstytucji - ocenił wiceszef PO Bronisław Komorowski.
Zdaniem Komorowskiego, sprawą powinien się zająć Trybunał Konstytucyjny. Tę kwestię badają prawnicy Platformy, która rozważa, czy złożyć wniosek do TK.
W piątek przed sejmowymi debatami nad wnioskami PO o wotum nieufności wobec ministrów rządu Jarosława Kaczyńskiego prezydent Lech Kaczyński odwołał 15 ministrów, których dotyczyły wnioski PO. Ministrowie zostali sekretarzami stanu. Jeszcze w piątek prezydent powołał ponownie Annę Fotygę na minister spraw zagranicznych.
Komorowski ocenił, że prezydent naruszył możliwość sprawowania "rzetelnej i skutecznej kontroli parlamentu nad władzą wykonawczą".
Po de facto likwidacji możliwości skutecznego funkcjonowania parlamentu, prezydent podjął świadomie decyzję, o której wiedział, że parlament by ją zakwestionował. (...) Świadomie ograniczono możliwość decyzji przypisanej konstytucją parlamentowi - powiedział Komorowski na konferencji prasowej w Sejmie. Podkreślił że prezydent powinien być strażnikiem konstytucji.
Wydaje nam się, że pan prezydent swoimi decyzjami i wykonywaniem oczekiwań własnego brata, niestety ale poświadczył, że jest bardziej bratem niż prezydentem. Jestem głęboko przekonany, że gdyby była inna konstelacja rodzinna, to byłoby to absolutnie niemożliwe - powiedział Komorowski.
Prezydent w naszym przekonaniu naruszył co najmniej ducha konstytucji, ale strażnikowi konstytucji to nawet ducha nie wypada naruszyć. Wiele wskazuje, że naruszył również literę konstytucji. Instytucją, która jest powołana do oceny, jest tu Trybunał Konstytucyjny - dodał.
Komorowski przypomniał też wypowiedź prezesa Trybunału Konstytucyjnego Jerzego Stępnia, który powiedział, że Anna Fotyga formalnie nie jest ministrem spraw zagranicznych, ponieważ nie złożyła przysięgi.
Stępień w Radiu Zet mówił, że zgodnie z konstytucją przysięga ma nastąpić zaraz po powołaniu przez prezydenta na stanowisko ministra. Prezydent powołuje i odbiera przysięgę. Istotne jest, by nie było żadnej przerwy pomiędzy powołaniem a jej złożeniem, bo ministrem jest się po złożeniu przysięgi - mówił prezes TK. W jego opinii, szefem resortu spraw zagranicznych jest więc nadal premier.
Komorowski podkreślił, że Trybunał jako całość może zająć bardzo podobne stanowisko. Byłaby to nieprawdopodobna klęska nie tylko prezydenta i premiera, ale także Polski - zakwestionowanie takiej decyzji prezydenta byłaby rzeczą niebywałą - podkreślił.
Anna Fotyga złożyła w poniedziałek w Pałacu Prezydenckim przysięgę, obejmując ponownie urząd ministra spraw zagranicznych - poinformowano w komunikacie Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta.