"Prezydent musi wybrać: albo Europa, albo..."
Ukraina nie ma szans na umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską, jeżeli prezydent Wiktor Janukowycz będzie nadal szykanował byłą premier Julię Tymoszenko, organizując jej proces pod naciąganymi zarzutami korupcji - uważa "Washington Post".
W artykule redakcyjnym w piątek dziennik przypomina, że obejmując urząd w zeszłym roku, Janukowycz obiecał integrację swego kraju z Unią Europejską, zgodnie z aspiracjami większości Ukraińców.
Ukraiński prezydent rozmawiał o ewentualnej umowie stowarzyszeniowej z UE, która dałaby Ukrainie związane z tym statusem przywileje w handlu z krajami Unii, a obywatelom ukraińskim być może także prawo podróżowania bez wiz do tych krajów.
Politycznie motywowany proces i uwięzienie Julii Tymoszenko to jednak uniemożliwi - podkreśla się w edytoriale "Washington Post".
- Prezydent (Janukowycz) nie może organizować procesów politycznych i nawiązywać więzi z Unią Europejską. (...) Janukowycz nie będzie miał żadnych szans na zawarcie umowy stowarzyszeniowej z UE, a tym bardziej na pełne członkostwo Ukrainy w Unii, jeżeli będzie nalegał na ciągłe prześladowanie pani Tymoszenko - pisze gazeta.
Sugeruje też, że walka z opozycją za pomocą sądów nie opłaci się Janukowyczowi w jego polityce krajowej. - Ukraiński przywódca musi wybrać między Europą a autokracją; jeżeli wybierze to drugie, Ukraińcy nie pozostaną bierni - czytamy w artykule.
Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski