Prezydent Łukaszenka dał prezent młodej parze. Wyjątkowo oryginalny
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka zaskoczył młodą parę niecodziennym prezentem z okazji ślubu. Dziennikarka telewizji publicznej Wolha Makiej i jej mąż, szef białoruskiej Agencji Informacji, otrzymali worek ziemniaków z prezydenckiej działki oraz kwiaty.
- Dziękuję prezydentowi. To naprawdę był najbardziej wstrząsający i oryginalny prezent - powiedziała Wolha Makiej, dziennikarka państwowej telewizji. Prezent był nawiązaniem do wykopek, w których uczestniczył Łukaszenka wraz z najmłodszym synem w dniu 26 sierpnia. Wraz z ekipą zbierał plony ziemi - m.in. ziemniaki na swojej prywatnej działce. Białoruski prezydent miał nadzieję, że reportaż z wykopków przygotuje właśnie Makiej.
Okazało się, że termin prac na działce Łukaszenki zbiegł się z dniem ślubu dziennikarki z szefem białoruskiej Agencji Informacji. Panna młoda, zamiast na polu, stanęła więc u boku ukochanego.
Prezydent był nieco zaskoczony, gdy w polu nie zauważył swojej ulubionej dziennikarki. Kiedy jednak dowiedział się o przyczynie jej nieobecności, przysłał państwu młodym bukiet kwiatów i... worek świeżo wykopanych kartofli
- Reportażu nie pisałam, na wykopkach nie byłam, a ziemniaki i tak dostałam! Dziękuję prezydentowi! To naprawdę był najbardziej wstrząsający i oryginalny prezent - przyznała świeżo upieczona żona.