Prezydent Litwy: Rosja terroryzuje sąsiadów. Jeśli Putin nie zostanie powstrzymany, pójdzie dalej
Litewska prezydent Dalia Grybauskaite oświadczyła w wywiadzie dla "Washington Post", że "Rosja terroryzuje swych sąsiadów i posługuje się terrorystycznymi metodami". Jej zdaniem zagrożenie stwarzane dziś przez Rosję nie jest mniejsze niż zagrożenie ze strony Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii. Grybauskaite obawia się, że jeśli rosyjski prezydent Władimir Putin nie zostanie powstrzymany na Ukrainie, to "pójdzie dalej".
Prezydent Litwy sądzi, że artykuł 5 traktatu założycielskiego NATO stanowiący, iż w razie napaści na członka paktu pozostałe państwa członkowskie udzielą mu pomocy, nie powstrzyma Putina przed realizacją jego planów, jeśli nie będzie "realnych działań ze strony przywódców europejskich i światowych".
- Musimy powstrzymać go (Putina) na Ukrainie. A dotychczas się tego nie rozumie. Dlatego mówię, że dziś w Europie przywództwo objął Putin, a nie Zachód - oświadczyła.
Według Grybauskaite "tzw. negocjacje pokojowe w Mińsku", czyli spotkania grupy kontaktowej ds. kryzysu ukraińskiego, odbyły się w warunkach ultimatum Putina. - Kraje zachodnie i Unia Europejska przyjęły jego warunki, co w praktyce oznacza podział Ukrainy - powiedziała. Jej zdaniem sytuacja przypomina tę sprzed drugiej wojny światowej. - Z otwartymi oczyma zezwalamy na podział Ukrainy - powiedziała.
- Dlaczego tak usilnie staramy się nie obrazić Putina, który dziś wysyła swe wojska, żeby zabijały (Ukraińców) i okupowały terytorium ukraińskie? Dlaczego nie jesteśmy wrażliwi na to, co czują Ukraińcy? - spytała litewska prezydent i wyraziła przekonanie, że "prędzej czy później nazwiemy go (Putina) terrorystą i przestępcą".
Spytana o sytuację na Ukrainie, Grybauskaite oświadczyła, że sytuacja ta wciąż się pogarsza. - To oznacza, że Europa i świat pozwalają Rosji być krajem, który nie tylko grozi swoim sąsiadom, ale też organizuje wojnę przeciwko sąsiadom. To ten sam terroryzm międzynarodowy, z jakim mamy do czynienia w Iraku i Syrii - podkreśliła.
Grybauskaite uważa, że sankcje nałożone na Rosję są niewystarczające. - Ale jeśli posunie się on (Putin) dalej, może kraje nałożą bardziej poważne sankcje - powiedziała.
- Sądzę, że jeśli będziemy zbyt łagodni z sankcjami albo przyjmiemy sankcje, ale nie będziemy ich wprowadzać, (Putin) pójdzie dalej, próbując zjednoczyć wschodnią Ukrainę z południową Ukrainą i Krymem. Mówił ostatnio, że jest w stanie w ciągu dwóch dni dotrzeć do Warszawy, państw bałtyckich i Bukaresztu. To jest otwarta groźba skierowana do jego sąsiadów - uznała.
Według litewskiej prezydent warunki zawieszenia broni na Ukrainie określono zgodnie z propozycją Rosji. - Zachód nie wspiera Ukrainy militarnie. Niech wszyscy zachodni przywódcy wstydzą się, że pozwolili agresorowi robić, co mu się podoba na terytorium ukraińskim - oświadczyła Grybauskaite.
Jej zdaniem obecnie zagrożone są wszystkie państwa sąsiadujące z Rosją.