Prezydent Lepper i "padalce polityczni"
Lider Samoobrony Andrzej Lepper jest
zadowolony z powstania raportu o spółkach Skarbu Państwa ale
uważa, że jest on polityczny, bo pomija sytuację w tych firmach
za czasu poprzednich rządów koalicji SLD-PSL.
07.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Dobrze, że on jest, ja to pochwalam. Ale z drugiej strony to jest typowo polityczny raport, bo tylko przeciwnika. A wy panowie z SLD i PSL, lata 1993-97 to co, wtedy spółek Skarbu Państwa nie było? A Kaczmarek to co? Ministrem już był i też prywatyzował - mówił we wtorek Lepper dziennikarzom na jednym z bazarów w Białymstoku.
Wcześniej spotkał się tam z mieszkańcami miasta.
Według lidera Samoobrony raport powinien obejmować ostatnie 12 lat, a nie tylko 4 lata funkcjonowania spółek za rządów koalicji AWS-UW.
Lepper skrytykował też organizowane we wtorek przez Unię Wolności w wielu miastach w Polsce prareferendum europejskie. Ja ich (UW) określam "padalce polityczni". Oni powinni się najpierw rozliczyć z tego co zrobili z krajem, a nie teraz ogłupiać ludzi, uciekać w temat następny, że Unia Europejska załatwi wszystkie sprawy. To tylko dla nich ma sens - mówił Lepper.
Dodał, że nie jest przeciwnikiem UE, ale jest przeciwny wejściu Polski do wspólnoty na proponowanych obecnie zasadach.
Lepper pytany czy będzie startował w wyborach samorządowych na prezydenta Łodzi - napisał o tym we wtorek Dziennik Łódzki - powiedział, że decyzji jeszcze nie podjął.
Ja już w końcu nie wiem kto decyduje za mnie. Bo tak: w Koszalinie mam być prezydentem, w Warszawie prezydentem, w Łodzi prezydentem. No, może od razu zostać jednym prezydentem, a nie w każdym mieście zostawać prezydentem - zastanawiał się lider Samoobrony.
Według niego działacze Samoobrony w Łodzi oraz całe grupy włókniarek, robotników, emerytów, rencistów wywierają na niego nacisk, by kandydował na prezydenta Łodzi. Co tydzień staram się tam być. Wręcz apelują do mnie: niech się pan odważy. Decyzji jeszcze nie podjąłem, jest jeszcze trochę czasu, zaczekamy - dodał Lepper.
Mówił też, że jest wstrząśnięty zabójstwem populistycznego polityka Pima Fortyuna w Holandii. To jest niepokojące bardzo - powiedział Lepper. Przypomniał, że grożono mu kilka razy utratą życia, dlatego - jak na razie bezskutecznie - zwracał się do szefa MSWiA o zapewnienie mu ochrony. Ja to zagrożenie czuję, danie mi ochrony powinno leżeć w interesie rządzących - dodał Lepper. (and)