PolskaPrezydent Krakowa: nie podpisywałem apelu o ułaskawienie Sobotki

Prezydent Krakowa: nie podpisywałem apelu o ułaskawienie Sobotki

"Nadużyciem" nazwał prezydent Krakowa Jacek Majchrowski umieszczenie jego nazwiska pod apelem do prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego o ułaskawienie byłego ministra spraw wewnętrznych i administracji Zbigniewa Sobotki.

Apelu o ułaskawienie pana Sobotki nie podpisałem - powiedział prezydent Majchrowski. Jak wyjaśnił, Józef Oleksy zwrócił się do niego z pytaniem, czy podpisałby tego typu apel, na co odpowiedział twierdząco, ale z zastrzeżeniem, że chciałbym wcześniej zapoznać się z tekstem tego dokumentu.

W międzyczasie Majchrowski dowiedział się, że prezydent Aleksander Kwaśniewski wszczął procedurę ułaskawienia Sobotki, więc uznał, że apel jest już bezzasadny i go nie podpisał. Ponadto miał uwagi do treści apelu.

Tymczasem jego nazwisko i funkcja pojawiły się w apelu do prezydenta o ułaskawienie Zbigniewa Sobotki, opublikowanym w poniedziałek przez "Rzeczpospolitą" i niektóre inne gazety. Podpisało go 47 osób, wśród których są politycy, profesorowie wyższych uczelni, sportowcy i artyści.

Majchrowski pytany, czy zamierza wszcząć kroki prawne wobec inicjatorów apelu za użycie jego nazwiska odpowiedział, że nie zamierza podejmować takich działań. Jeżeli patrzymy na to, czym zarzuca się w tej chwili prokuraturę, sądzę, że instytucja ta ma ważniejsze sprawy - ocenił.

Prezydent Krakowa nie chciał komentować samego wyroku Sobotki, ale ocenił, że jest "relatywnie wysoki" i "zanadto ostry". Jako prezydent miasta nie wypowiadam się w tej sprawie, bo to leży poza kompetencjami prezydenckimi - dodał.

B. wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Zbigniew Sobotka został skazany na 3,5 roku więzienia za udział w tzw. przecieku starachowickiego. Sąd Apelacyjny w Krakowie uznał go za winnego ujawnienia tajemnicy państwowej i służbowej, godzenia się na utrudnianie postępowania karnego i narażenia działających "pod przykryciem" policjantów w trakcie zakupu kontrolowanego broni palnej, amunicji i narkotyków.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)