Prezydent Aleksander Kwaśniewski zdecydował ostatecznie, że uda się w maju do Moskwy na obchody 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Polska prawica krytykuje decyzję prezydenta, twierdząc, że w Moskwie Rosja będzie starała się ustawić na pozycji jednoznacznego wyzwoliciela, bez wspominania o czarnych stronach radzieckiej okupacji w Europie środkowej i wschodniej.