Prezydent Izraela poparł decyzję Obamy w sprawie Syrii
Prezydent Izraela Szimon Peres wyraził poparcie dla prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy, który zwrócił się do Kongresu USA o zatwierdzenie operacji militarnej w Syrii.
02.09.2013 12:21
- (Obama) ma prawo raczej iść na wojnę z poparciem Kongresu niż bez niego (...). Sądzę, że ma powody myśleć, iż dostanie zielone światło - powiedział Peres w specjalnym wywiadzie dla radia wojskowego z okazji żydowskiego Nowego Roku, który przypada w środę.
- Uważam, że mamy prawo rozważyć za i przeciw (...) raczej przed niż po (takiej interwencji) - dodał izraelski prezydent. Podkreślił przy tym, że "ufa (Obamie) we wszystkim, co dotyczy Izraela".
Wypowiedź Peresa jest pierwszym tak wyraźnym przejawem poparcia Izraela dla niedawnej decyzji Obamy. W niedzielę premier Benjamin Netanjahu oświadczył, że Izrael "jest gotowy na wszystkie scenariusze" w sprawie Syrii.
Prezydent Obama zdecydował w sobotę wieczorem o przeprowadzeniu ograniczonej operacji przeciwko reżimowi syryjskiemu w reakcji na atak chemiczny w Damaszku z 21 sierpnia, ale postanowił wystąpić do Kongresu o zatwierdzenie tej operacji militarnej. Kongres ma zebrać się po przerwie wakacyjnej 9 września.
Wielu izraelskich analityków krytykowało prezydenta USA, zarzucając mu osłabianie amerykańskiej siły odstraszania na Bliskim Wschodzie, szczególnie wobec Iranu oskarżanego przez Izrael i Zachód o dążenie do pozyskania broni nuklearnej - pisze agencja AFP.
Izrael przygotowuje się na ewentualne syryjskie ataki odwetowe, gdyby USA i ich sojusznicy uderzyli na sąsiednią Syrię. Rozmieszczono wszystkie systemy obrony przeciwrakietowej, ogłoszono ograniczoną mobilizację rezerwistów obrony cywilnej i jednostek obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej, rozdano też ludności maski przeciwgazowe.